Ale przygoda z myszołowem ... Piękny ptak

Teraz ta twoja historia przypomniała mi,że dziś po drodze do sklepu,a szłam dość daleko mijając działki pracownicze tuż zza siatki wylewał się winogron z niezebranym plonem.Dochodząc zauważyłam dwie czarne plamki i już mi się gęba zaczęła cieszyć bo z tak bliskiej odległości nie miałam do czynienia z kosami .Były sobie na wyciągnięcie dłoni i jadły.Jeden się spłoszysz w momencie podejścia mojego syna,który nie był zbyt ostrożny

Pozdrawiam

Na moim wątku czekają na Ciebie świąteczne życzenia serdecznie zapraszam i umacniam