Zdjęć na razie nie będzie, bo się rozpadało. Ja wiem czy moje są dorodne... Trochę je przycięłam w tamtym roku, ale teraz się zastanawiam czy potrzebnie. Marzyły mi się stożki cisowe, ale u Domi są podobne cisy puszczone swobodnie i też mi się podobają takie nieuczesane kolumny. Chyba je zostawię naturze.
A przykro, bo myślałam, że skoro inna odmiana, to kłopot gdzie to przesadzić. Szkoda roboty i roślin i całego szpaleru.
Ja widziałam ziemniaki hodowane bez okopywania i z okopywaniem i ilośc wyprodukowanych ziemniaków pod tymi krzaczkami zasadniczo się różniła. Ziemniaki często nazywa sie roślinami okopowymi chyba nie bez powodu.O hodowli w workach nic nie wiem wiec nie bedę sie wypowiadac ale nie sądzę by plony były duże.
Dziwiłam sie co u Ciebie taki zastój i nawyraźniej przestałam na krótko zagladac bo tej strony nie widziałam. Powód nieobecności jest już znany a pozdrowienia z cudnymi zdjeciami to cudny prezent dla mnie i bardzo Ci dziekuję. Na dodatek zdjęcia sa wyjątkowo piękne , no cudne po prostu. Dzięki Aga , to dla mnie bardzo miła niespodzianka.
Ale cudnych słów nadużyłam , inaczej się jednak nie dało.
Bogdziu, widzisz, u nas okopuje się (mówimy "płużkuje", bo robią to małe płużki zaczepione do traktora) te ziemniaki kilka razy na wiosnę i tak prawdę powiedziawszy nie myślałam, że to czemuś innemu służy niż tylko zwalczeniu chwastów i spulchnieniu ziemi. No cóż, całe życie się czegoś uczymy.
Cudne, bo trochę egzotyczne te ptaki. Niesamowity widok, takie dziwolągi. A jak fruną to jeszcze dziwaczniejsze są. Niektóre takie trochę pogięte lecą.
Fajne te szyje w kształcie pytajników. Flamingi to piękne ptaki i duże wiec każdy zauważy nie to co jakiś skowronek czy rudzik -też zreszta piękne. Aparat jakby coraz lepiej działał to chyba Twoja zasługa.