Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » U Polon

U Polon

Miskantowo 13:17, 17 maj 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 894
Polon napisał(a)
No i z serii zakupów kompulsywnych, jako dodatek do sera i parówek - dziesięciopaki. Nie mam pojęcia po co kupiłam, tym bardziej że wyglądają umiarkowanie dobrze: sałata strzępiasta i papryka (nie mam pojęcia jaka)


Wpadam z rewizytą
Sadzonki salaty posadź do skrzyń a papryki…cóż, zimno u Ciebie?
W jakiej części Polski mieszkasz?
Gdzieś mignęła mi informacja, ze za tydzień znowu możemy spodziewać się przymrozków.
U mnie jakieś +4 nocami.
Papryka to lubi ciepełko ale ja już kilka posadziłam, tyle tylko że w grządce podwyższonej rośnie sobie w foliaku.

Narzekasz często na ziemię, co tam masz? To piasek czy glina?
Tak czy inaczej może poszukaj kompostowni w okolicy. Nie ma nic lepszego do ściółkowania kiedy masz kiepską ziemię.
____________________
Wioleta Miskantowy dom
Polon 13:32, 17 maj 2025


Dołączył: 20 kwi 2023
Posty: 944
Miła rewizyta
Mieszkam w relatywnie ciepłej części, bo dolny Śląsk. W tym roku przymrozki nas omijają, oby tak zostało.

Sałatę wsadzę, a papryki dołączą do rozsad pomidorów, z którymi biegam codziennie- rano na zewnątrz, wieczorem do domu.
Kilka krzaczków pomidorów przesadziłam do większych doniczek i już od kilku tygodniu na stałe są na zewnątrz - dają radę. Ale nie zaryzykuję jeszcze zostawiania całego „dobytku” pod chmurką.

Ziemia - ja nie wiem co to jest , na pewno nie glina, jakieś bardziej piaszczyste coś, ale w czasie suszy robi się twarde jak beton.

Przywoziłam w workach kompost z kompostowni, ale mam wrażenie, że przy okazji przywiozłam sobie chwasty, których wcześniej nie miałam, więc trochę mam uraz, może niepotrzebnie.

Pod nowe rośliny daję trochę własnego pseudokompostu, a ściółkuję drobną korą na kartonach - na razie jakoś to idzie, tyle że każda nowa roślina w ziemi to gruba robota.
____________________
Malgo - u Polon
Miskantowo 15:37, 17 maj 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 894
Polon napisał(a)
Miła rewizyta
Mieszkam w relatywnie ciepłej części, bo dolny Śląsk. W tym roku przymrozki nas omijają, oby tak zostało.

Sałatę wsadzę, a papryki dołączą do rozsad pomidorów, z którymi biegam codziennie- rano na zewnątrz, wieczorem do domu.
Kilka krzaczków pomidorów przesadziłam do większych doniczek i już od kilku tygodniu na stałe są na zewnątrz - dają radę. Ale nie zaryzykuję jeszcze zostawiania całego „dobytku” pod chmurką.

Ziemia - ja nie wiem co to jest , na pewno nie glina, jakieś bardziej piaszczyste coś, ale w czasie suszy robi się twarde jak beton.

Przywoziłam w workach kompost z kompostowni, ale mam wrażenie, że przy okazji przywiozłam sobie chwasty, których wcześniej nie miałam, więc trochę mam uraz, może niepotrzebnie.

Pod nowe rośliny daję trochę własnego pseudokompostu, a ściółkuję drobną korą na kartonach - na razie jakoś to idzie, tyle że każda nowa roślina w ziemi to gruba robota.


A jak zachowuje się ta ziemia kiedy jest mokro?
U mnie latem glina jest jak skala.
Pierwsze rośliny sadziłam latem i dołki pod nie wykonywałam…kilofem.

Nie zauważyłam aby z kompostowni przyjeżdżały nasiona chwastów. Raczej je nawiewa.
Natomiast ziemia po dwóch, trzech sezonach kompostowania robi się super.
Kilof poszedł w odstawkę.
____________________
Wioleta Miskantowy dom
Miskantowo 15:41, 17 maj 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 894
Podczas zakladania ogrodu, tylko w pierwszej fazie (dwie rabaty, kawalek trawnika i kawalek skarpy) wrzucilam w ogrod cztery tony kompostu.
W ubiegłym roku ściółkowałam tylko rabaty i „weszlo” w nie jakieś 700kg.
Mam blisko kompostownię i kiedy przylatuje mój Małzonek to wyskakujemy z workami po czarne zloto.
____________________
Wioleta Miskantowy dom
Polon 17:23, 17 maj 2025


Dołączył: 20 kwi 2023
Posty: 944
Mokra się klei, pod wpływem Twojego pytania wygooglalam i wychodzi mi, że mam ziemię ilastą, czyli najgorsze możliwe …
Od początku wiedziałam, że nie jest dobrze i próbowałam obudzić ją do życia. Teraz wiem, że zabrakło mi jednak rozmachu, nie miałam świadomości ile powinnam w tą ziemię wrzucić.

Na początek wysiałam kilogram nasion facelii - wzeszły może trzy roślinki. Po prostu było za sucho i nasiona nie miały szans. Szukałam źródła naturalnych wspomagaczy. Znalazłam jakieś dwa konie i kupiłam jakieś 15 worków „kulek” - tyle co nic, ale to było jedyne miejsce skąd mogłam przywieźć nawóz.
Inna stadnina owszem oferowała dowolną ilość, ale świeżego i z odbiorem własnym. Do osobówki nie wrzucę, znaleźć kogoś, kto przewiezie w rozsądnej cenie mi się nie udało. Teraz wiem, że trzeba było brać TIRa, bo i tak kasa w ogród poszła, tylko później.

Znalazłam ziemię popieczarkową, wzięłam ile się dało, czyli wywrotkę. Jak wysypali na te nasze metry, to nawet jej za bardzo widać nie było , chociaż działka nie za duża.
____________________
Malgo - u Polon
Polon 17:27, 17 maj 2025


Dołączył: 20 kwi 2023
Posty: 944
Muszę jednak sprawdzić, czy u nas jest kompost do wzięcia, bo nie zawsze był dostępny. Czas się przeprosić, tym bardziej, że był za free dla mieszkańców. Mam nadzieję, że nadal tak jest
____________________
Malgo - u Polon
Miskantowo 18:02, 17 maj 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 894
Wydaje mi sie, ze warunki glebowe mamy podobne.
Moim zdaniem te ilaste gliny to jest chyba lepsza opcja niz piasek.
Jedno i drugie trzeba mocno uzdatniać ale po uzdatnieniu glina ma zasadnicza przewagę. Zatrzymuje wilgoć.

Moja dzialka jest niewielka (uff) i przez skarpę prace przebiegają ciut inaczej ale na tych płaskich fragmentach wyglądało to u mnie tak.
Usunięcie gruzu i kamieni. Gruzu miałam …siedem ciężarówek. Usuwaliśmy stary fundament. Podejrzewam, ze został wylany przy użyciu betonu „zorganizowanego” podczas budowy elektrowni atomowej w Żarnowcu…Bardzo trudno było go rozbić.
Oczywiście sporo drobnicy jest nadal w ziemi.
Kawałki „rabatowe” przekopywałam, po całości. Wrzucałam w to przekopane piasek, ziemię, kompost, wszystko co mogłam.
Rośliny sadzilam w większe dołki, do ktorych wsypywalam tę rodzimą glinę wymieszaną z kompostem, maczką bazaltową, wiórami rogowymi.

Plaski kawalek pod trawnik moj Małzon tak z grubsza ruszył wypożyczoną glebogryzarką.
W to wsypalismy resztki piasku z budowy, kompost i trochę ziemi.
Zasiałam facelię. U mnie wyrosla
Dopiero w kolejnym roku to wszystko znowu ruszyliśmy, wygrabiliśmy i posialiśmy trawę.
Podlałam to ze dwa razy jakimś biohumusem
Dziala jako tako, trawnik jest..

Sadzenie większych roślin, które wymagają głębokiego dołka to nadal udręka. Nawet wiosną kiedy w ogóle daje się kopać.
COroczne kompostowanie rabat bardzo poprawia strukturę gleby. Po kilku latach rabaty byłyby już fantastyczne. A razie to jeszcze mordęga. Ogrod jakoś wygląda ale martwię się czy po paru latach rośliny nie zaczną się buntować w tej zbitej glinie. Mam nadzieję, ze korzenie będa dawały radę.
____________________
Wioleta Miskantowy dom
Polon 18:32, 17 maj 2025


Dołączył: 20 kwi 2023
Posty: 944
Siedem ciężarówek gruzu robi wrażenie. Co wiedzą o zakładaniu ogrodu ci, którzy mają po prostu kawałek pola???

Tu doczytałam o glebie
https://rolmarket.pl/blog/jak-sprawdzic-i-poprawic-wlasciwosci-gleby

No i jeden z moich guru - to co pokazuje na filmiku to moja rzeczywistość

https://m.youtube.com/watch?v=7YT13nX3SxQ

Na rabatach, czyli tam gdzie coś dołożyłam przy sadzeniu, jest dużo lepiej, ale zanim „przekopię i wygrabię” pozostałe miejsca, to … nie wiem, czy dożyję

U mnie też jest zawsze wyścig - zaraz po deszczu lecę w ogród, bo jak wyschnie, to tylko kilofem
____________________
Malgo - u Polon
Miskantowo 19:20, 17 maj 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 894
Polon napisał(a)


Na rabatach, czyli tam gdzie coś dołożyłam przy sadzeniu, jest dużo lepiej, ale zanim „przekopię i wygrabię” pozostałe miejsca, to … nie wiem, czy dożyję

U mnie też jest zawsze wyścig - zaraz po deszczu lecę w ogród, bo jak wyschnie, to tylko kilofem


Ja prawdę mówiąc nie robiłam przekopię i wygrabię.
Było przekopię, wsypię piasku, kompostu etc i wtedy zagrabię.
Chciałam żeby w tej zbitej bryle powstaly szczeliny, w które splyną te piaski i komposty.
____________________
Wioleta Miskantowy dom
MagdaLenka 19:34, 17 maj 2025


Dołączył: 30 mar 2023
Posty: 1724
U mnie też glina, konkretnie less, ale po uzdatnieniu i ściółkowaniu praca w takim podłożu to sama przyjemność. Szpadel wchodzi jak w masło. Wilgoć jest non stop.
Nie przejmuj się, tylko syp wszelkich dobroci bez opamiętania.
Kwasy humusowe też pomagają.
____________________
MagdaLenka Kraina spełnionych marzeń
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies