Jagna, ciasto po wymieszaniu nie nadaje się do wałkowania, nie nazwałabym go rzadkim, ale z pewnością jest klejące, dlatego musi iść w odstawkę na minimum dobę, bo wtedy i miód, cukier i masło skrzepną i ciasto robi się twarde.
Ja wyrabiam ciasto hakiem robota i odstawiam w chłodne miejsce a na drugi dzień wałkowanie, wycinanie i pieczenie.
Jagna, aż mi głupio, że masz problemy...
Gdybyśmy mogły wzajemnie pomacać swoje ciasta...
Ja przy wałkowaniu podsypuję tyle, żeby się nie kleiło do wałka, ale ono na drugi dzień jest naprawdę twarde, nie wiem z czego ta różnica, większe jajko, inna mąka?
Ono powinno być po wałkowaniu dość miękkie, nie twarde jak na makaron czy kruche ciasta, żeby potem pierniczki były miękkie a nie zbite, bo im więcej mąki, tym pierniczki będą twardsze.
Jagna, Twoje pierniczki mają charakter taki bardziej jak kruche ciasteczka?
Jeśli tak, to dlatego ciasto już dużo bardziej zwięzłe. Jeśli to ciasto, co masz teraz w obróbce da się rozwałkować na ok. 0,8-1 cm i wyciąć ciastka, to może nie dosypuj już mąki, bo będą niesmaczne, kluchowate
Basiu, a ja się zastanawiam, czy w tym Twoim przepisie nie ma po prostu pomyłki, co do ilości mąki...? Bo z 1.5 szkl. mąki wyjdzie bardzo niewiele ciasta... A jeszcze jak się tę niewielką ilość mąki rozrzedzi mlekiem, jajkiem, miodem, to na pewno jest rzadkie. Może jednak w przepisie powinno być 0,5 kg mąki? Reszta by pasowała...
Moje ciasto stoi od wczoraj, dojrzewa. Jakaś fermentacja musi w nim zajść. Na początku też było rzadkie, ale zgęstniało. Mam jednak obawy, czy jutro mi się uda je wałkować. Zrobiłam je z podwójnej porcji i z mąki żytniej. Jak coś nie wyjdzie dodam mąki pszennej.
Jutro dam znać, co i jak
Basiu, naprawdę, nie ma pomyłki, ja też robiłam z podwójnej porcji, bawienie się w pojedynczą, to marnowanie czasu.
Ja robiłam pół na pół z żytniej i pszennej, pierniczki wyszły naprawdę dobre i jak widac na zdjęciu wycinane a nie wylewane łyżką na blachę
Tak myslałam, do czego porównac konsystencję ciasta podczas wałkowania i chyba najbliższe jest ciastu drożdżowemu, które się wałkuje na struclę makową, też jest miękkie i wymaga podsypania mąką.