Bardzo dużo pracy jest na początku, potem jak rośliny się rozrosną będzie coraz mniej,
Astry rządzą pięknie

Mirko, to mnie pociesza właśnie, że z każdym krokiem będzie mniej do zrobienia...

Tylko te dojazdy. A przy pracy i coraz krótszym dniu nie bardzo jest czas w tygodniu. Zostają weekendy. No i teraz kolejna sobota prawdopodobnie będzie deszczowa. Na piątek wzięłam urlop, bo muszę załatwić sprawy formalne z dostawcami prądu, gazu itp
To potem będę dłubać.

Z miłych spraw ruszyły mi prace na poddaszu. Te najbrudniejsze. Potem będzie już z górki.

Łucja. Super. Do przodu. Moze kolejna wiosna bedzie juz u siebie? A moze nawet ta zima. Z tym pradem to dlugo sie ciagnie.

Aniu, liczę na pierwszą choinkę na nowym. Oby..., żeby nie zapeszać, tfu tfu i puk puk

No i gites, marzenia trzeba miec i je konsekwentnie realizowac. A ja Wam tego zycze, miejcie choinke juz u siebie.

Lucy, ogród już jest, reszta to pestka
Trzymam kciuki za choinkę na swoim/nowym

tulucy napisał(a)

Aniu, liczę na pierwszą choinkę na nowym. Oby..., żeby nie zapeszać, tfu tfu i puk puk

Tfu tfu, puk puk Trzymamy kciuki, a jak się nie zdąży to i tak już bliżej niż dalej do zamieszkania, co by nie było będzie dobrze i pięknie Z ogrodem nie ma co się śpieszyć, bo jak za szybko wszystko zrobisz to potem już nudy

Nuda to chyba pojęcie obce ogrodnikowi

Jutro zaczyna się układanie podjazdu.

W weekend sporo mi się udało zrobić. Zostało mi kilka róż do posadzenia i kłącza peonii, które dopiero co przyszły. No i róże, które przyjdą niebawem.

I cebule.

Z sukcesów nieogrodowych. W piątek wybrałam gres na podłogę parteru dzienną i panele do sypialni. Gres a la drewno. wielkie dechy, znaczy płyty, 30x150.
Nie było nic, co by mnie rzuciło na kolana do łazienki, więc będzie po całości ten sam gres. Ino do spizarni i pralni wezmę coś innego.

tulucy napisał(a)

Z sukcesów nieogrodowych. W piątek wybrałam gres na podłogę parteru dzienną i panele do sypialni. Gres a la drewno. wielkie dechy, znaczy płyty, 30x150.
Nie było nic, co by mnie rzuciło na kolana do łazienki, więc będzie po całości ten sam gres. Ino do spizarni i pralni wezmę coś innego.

To mamy podobnie. Ja do sypialni też dałam panela, ale gdybym teraz robiła też dałabym gres. Pan, który kładł mi płytki, mówił, że te długie nie są dobre, bo mają pośrodku wybrzuszenia. Podobnież ciężko jest, żeby były proste. Posłuchałam go i kupiłam krótsze.

Trzymam kciuki za choinkę w nowym domu. Pięknie kwitną marcinki.