Piękne runo wiosenne sobie stworzylas

Fajnie że jesteś, wiosna się nie znudzi, możesz pokazywać, zawsze jest piękna
Glicynia imponująca, a epimedium też sobie kupiłam tej wiosny, tylko kwiatki ma czerwone.

Makadamia, takie runo tylko pod sosną, a najbardziej zaskoczył mnie tej wiosny czosnek karatawski, który sam się wysiał, jak on tam znalazł na to siły, nie wiem, tuż przy pniu.


Mirka, takie z czerwonymi też mam, a szukam jeszcze Niveum i jakąś odmianę wielkokwiatową.

margaretka3 napisał(a)

To Twoje to nie kozłek lekarski? On jest lekko różowy.

Dla Ciebie niestety pomarańczowe, a ja się ucieszyłam Jak się rozrośnie, to poproszę ociupinkę.

A przypomnisz mi, jakie kiedyś bodziszki od Ciebie dostałam? Chyba ze trzy różne (biały, różowy i fioletowy). Teraz przesadzam je na nową rabatę i się zastanawiam, jakie mam.

Kozłek, to ten poniżej.


A to jest różowy świerząbek kosmaty, bardziej różowy niż na zdjęciu, odszukałam nazwę.


Zaglądałam do epimedium, coś się już da, ma tam dobrą ziemię.
Z bodziszkami ten biały to może być tylko geranium sanguineum Album, a pozostałe muszę zobaczyć.
A pamiętasz, dostałaś siewkę sadźca, czy to był on, u mnie druga siewka okazała się czymś innym.
A to z nowości.
Bodziszek Saint Ola


Derrick Cook


Sirak

Uwielbiam Twoje ogrodowe bajanie i te kadry z ogrodu. Bodziszki skupuję i nie lapie się w nazwach ani nie wiem co mam. Bialy kaszmir mi rozkwitl cudo - nowy.
Na poprzedniej stronie bialy dzwoneczek to śnieżnik? Jak się sprawuje.
U mnie karatawskie pieszczone kapryszą to pewnie nie trzeba się na nie patrzeć.

Piwonię ciemną bardzo bordo pamiętam z dziecka i nie wiem czy to wczesna czy nie. Zapach zapamiętałam .

Pozdrawiam

laurowisnia napisał(a)

Makadamia, takie runo tylko pod sosną,

A podlewanie masz pod tą sosną?

Piękna kompozycja na tym zdjęciu. Ten duży, jasny krzew, to co to jest?

Świerząbek? Skąd Ty takie cuda bierzesz?
Wygooglałam bodziszka - jeden już zidentyfikowany.
To co mi dałaś, okazało się przetacznikiem kwitnącym na biało. Nie miałam.

Gosia, świerząbek udało mi się kiedyś kupić na targach w Krakowie.
Zaglądnij do tego przetacznika, czy to nie przetacznikowiec, obok w rządku mogłam je mieć wtedy wysiane i u mnie właśnie to on. W tym roku mam jedną siewkę ale czy będzie właściwa?

Asia, to jest dereń skrętolistny Argentea, taka mniejsza wersja pagodowego.
Nie mam i nie miałam podlewania, te cebulki nie potrzebują wody ale młode ciemierniki, które są niedaleko podlewam jak jest susza. Lubią się tam wysiewać naparstnice, w zależności od pogody różnie sobie radzą. Wsadzone na chwilą kłosowce na brzeg rabaty za to czują się tam wyśmienicie choć mi tam nie pasują.

Mira, moje bajanie to chyba tylko obrazkowe, więc będą jeszcze bodziszki.
Dzwoneczek to śnieżyca letnia Gravety Giant, w tym roku wcześnie zakwitła. Powoli ale cebula przyrasta, zwiększa się ilość dzwoneczków na łodydze, pojawiły się też dodatkowe listki, jakby od nowej cebulki.
Piwonię ciemną mam tą wczesną, już przekwitła, jest w takim miejscu, że powinnam ją wykopać, nawet trudno powąchać. Jest niska ale nie wiem czy przez warunki czy taka właśnie jest.
Biały kaszmir, wierzę na słowo, że cudo gdyż mi się nie udało do tej pory zdobyć żadnego z g. clarkei, za to mam inne, nie kwitnie jeszcze, ale wczesną wiosną przyciągnęło mnie na rabatę swoim świecącym kolorkiem z daleka, Blue Sunrise.


Bodziszek Springtime


Moja siewka łąkowego Mrs. Kendall Clark

Urszulla napisał(a)

U mnie maj z czerwcem się miesza. Może teraz po deszczach pokażesz jakieś zdjęcia.

Ja lubię jak te wiosny są takie zmienne i przyroda nas zaskakuje, może to przeszkadza własnie w ogrodach bylinowych, może nie jest tak jak zaplanowaliśmy ale jest ten element zaskoczenia, za którym przepadam w ogrodzie.
Wieczornik z uśmiechem dla Gabrieli.

Bodziszki to jeszcze kosmos dla mnie. Ale mam St. Ola i bardzo go lubię.

Cudownie lekkie te Twoje ogrodowe przeplatanki.

A ten dereń dobrze Ci zimuje? To chyba jakiś rarytasik?


Świerząbek - zapamiętałam.

Czy jak kozłek Ci się rozsiewa, to umiesz odróżnić siewki? Ja mam tyle tych różnych "chwastów" podobnych, że czasami nie wiem, co jest co i muszę odczekać, i omijać w pieleniu.