A to moje zakątki ładne o tej porze roku ...szkoda, że jest ich tak mało...

Żeby nie było sielankowo to pokażę też moje straty...jest ich dużo więcej, tak jak i więcej optymistycznych framentów.....
Bererysy Julianny i ogniki......całe zmarznięte


Dyży rh....wyglada kiespko, ze wskazaniem na bardzo kiepsko....


Kolejny duży....tez nieszczególnie... patrzę że na zdjęciu lepiej wyglada niż w rzeczywistości...


Wrzosców dużo umarzło.... pora na odmłodzenie nasadzeń ... na szczęscie idzie wiosna i wiosną sprzedaja sadzonki... nie trzeba czekać do jesieni

cd porażek...



itd itp......

Za to cebulowych wyłazi z ziemi moc Będzie kolorowo.....

Naturalna selekcja się zrobiła..teraz pora sadzić bardziej głupotoodporne

Ale wrzośce dalej posadzę I dalej nie bedę ich okrywać..tu się niczego nie nauczyłam
A zdjecia zmniejszyłam do nieczytelnego rozmiaru..ale poprawiać nie chce mi się..... zresztą na takei marźluchy nie ma co się gapić..... bo nie ma na co ...

Ania pookrywaj te rh i mocno podlej po liściach i ziemie i tak rób dokąd ziemia nie rozmarznie, może da sie je uratowac. ostatnia szansa.

Bogdzia napisał(a)

Ania pookrywaj te rh i mocno podlej po liściach i ziemie i tak rób dokąd ziemia nie rozmarznie, może da sie je uratowac. ostatnia szansa.

Okryte i się podlewa
Dowód fotograficzny




A przy okazji widok tiarelki


A pomocnik pomagał i nadzoruje teraz podlewanie

Pomocnik fajnie pomaga.

Gardenarium napisał(a)

Pomocnik fajnie pomaga.

Pomocnik jak widzi, że wychodzimy do ogrodu to jest chyba najszczęsliwszym psem na świecie
Przez cały sezon, jak już przychodzi sobota, to wyrzuca nas do ogrodu..ciągnie za rękaw, popycha pyskiem.... nie ma siedzenia w domu. Tak długo męczy, aż nas wyrzuci...... To tak jak w niedzielę musi być wyjazd na spacer autem.....
To jest prawdziwy pies ogrodnika

Ze mną teraz siedzi dla odmiany kot. Po śmierci dwóch kotów czuje się samotny i ciągle potrzebuje dotykania i obecności.

Rozpieśliłyście te swoje zwierzęta, no ale w końcu po to się je ma.

Gardenarium napisał(a)

Ze mną teraz siedzi dla odmiany kot. Po śmierci dwóch kotów czuje się samotny i ciągle potrzebuje dotykania i obecności.

My też potrzebujemy ich obecnosci Głaskanie zwierząt uspokaja Naukowo udowodniono
Jak brałam psa to nigdy nie myślałam, że zacznę go traktować jak równoprawnego członka rodziny.....
Ja jestem psiara, a moja mama kociara