Aldonko przyjedziesz na kawusię to zaobaczysz że u mnie też jeszcze dużo pobojowiska... my robimy sami , po kawałeczku.... zrobimy i ja zmieniam.... bo coś znów wymyśliłam..M juz na moje pomysły nie reaguje... Trochę do trawniaka zatrudniałam moich chłopaków jak nie mieli innej roboty.... ale większośc to robimy sami....a juz rośliny i rabaty to tylko ja To moje królestwo.... I też ciągle kupuję..bez opamiętania.....

Aniu, jest gęsto, to widok rabaty w pierwszym roku po posadzeniu, w tym samy roku co posadzilam, cześć jest przesadzana z innych miejsc bo tam też było już za ciasno....wiesz co bedzie tu za rok lub 2???? A to żótłe to nachyłek wielkokwatowy HELIOT taki z czerwoną plamką w środku... rosnie niski, niższy od tych całych żółtych .....Lubię je bo długo kwitną :

no właśnie zwróciłam na niego uwagę ja kupiłam w tym roku ładne kosmidium http://www.sadowniczy.pl/product-pol-5364-KOSMIDIUM-cosmidium-burridgeanum-brazowo-zolty-0-3g.html

Ania, u Ciebie juz lato ?
Aldona, nie przejmuj się - u mnie bardzo nierówno jest ...i to wcale nie dlatego tylko, ze w pagórkowatym terenie mieszkam

Aniu...... są podobne, tylko moje to bylina

Marzenko....przy okazji szukania foto kota znalazłam zapomniane fotki..... z lata....... wiec wrzuciłam te fajniejsze nim znów ich nie zgubię
Ja na górce, ale płasko mam...i też na częsci działki mam tak jak bozia stworzyła i kosiarka trochę wyrównała.... Chciałam takie dzikie zostawić, ale w takim dzikim to tylko normice szaleją i jednak trzeba zroibć normalny trawnik wtedy ich jest mniej. .... Potem stwierdziłam, ze zrobię łączkę kwietną ,ale wyczytałam, że w sadzie łaczka to głupi pomysł..... wiec trochę zabiorę na nowe rabaty, a z reszty kiedyś będzie trawnik. Zwróćcie uwagę na słowo KIEDYŚ
MOja filozofia życiowa mówi, ze keidyś tez coś trzeba robić w ogrodzie, bo jedna przyjemnosć podziwac efekty pracy a druga przyjemnosć to coś robić .....
Jak już załapałam bakcyla ogrodowego, to stwierdziłam do M, że boję sieteg omomentu, że już wszystko zrobię, nic mi sie wiecej do ogródka nie zmiesci i ....... będzie to straszne.....
Teraz wiem, że w ogrodzie zawsze coś znajdę do roboty Tą filozofia powala mi cieszyć się nawet bałaganem
Teeraz martwię się, że troche kupiłam i jak nie posadzę na czas to mi sie zmarnuje...... i to jest jedyne zmartwienei.... bo bałagan też potrafi być twórczy.....
A teraz idę spać
Dobranoc...

nigdy nie będziesz miała wszystkiego w ogrodzie zrobionego , ogrodniczko !
jak my wszystkie/scy
i to jest pocieszajace, roboty nie zabraknie !

Ogród trzeba traktować jak relaks, a nie jak harówkę człowiek się napracuje w nim i wraca do domu szczęśliwy, i to jest sekret uśmiechniętego ogrodnika(ki)

I za to kochamy ogrody, ciagle jest coś do zrobienia a to wymarźnie, zachoruje, za duże, za małe, kolor nie ten, forma nie ta a kawusia stygnie a leżaczek nie używany

Marzena2007 napisał(a)

I za to kochamy ogrody, ciagle jest coś do zrobienia a to wymarźnie, zachoruje, za duże, za małe, kolor nie ten, forma nie ta a kawusia stygnie a leżaczek nie używany

Używany czy nie ale świadomsć, że jest i w każdej chwili można na nim przysiąść i dopić kawusię jest bezcenne
I tym miłym akcentem witam w piękny wiosenny dzień wszystkich...

Dzień dobry Aniu!

asc napisał(a)



I za to kochamy ogrody, ciagle jest coś do zrobienia a to wymarźnie, zachoruje, za duże, za małe, kolor nie ten, forma nie ta a kawusia stygnie a leżaczek nie używany

Używany czy nie ale świadomsć, że jest i w każdej chwili można na nim przysiąść i dopić kawusię jest bezcenne
I tym miłym akcentem witam w piękny wiosenny dzień wszystkich...

i ja ciebie też, bo dyskusje popieram w całości, ale dziś nie mam czasu na czytanie coście beze mnie napłodziły