I ja kocham myśl o lezaczku i wcale mi nie przeszkadza, ze od stania na zewnątrz sie porozklejal....

I ta świadomość, że może się zmarnować, bo brak czasu/decyzji, gdzie posadzić jest straszna. To mnie męczy bardzo.

A ja rozkoszuję się moimi krokuskami Wiem, wszycy już je macie.... ale tego kwiecia nigdy dość
Zamiast gadania moejgo bedzei pismo obrazkowe..bo pora nastałą na prace ogrodowe, a nie ogrodowiskowe

I jeszcze inne pismo obrazkowe:

I pracusie...... ostatni pracuś wkłada te zdjecia i bierze się za robotę Dziekuję tym co obejrzeli moją dzisiejszą sesję fotograficzną

Dzięki Aniu śliczne ... u nas niby cieplej , a moim ledwo główki widać ... jeszcze czekam na taki widok ...dobrze , że u Ciebie jest na co popatrzeć ... papa też uciekam do pracy

Aniu od kilku dni podziwiam zatrzęsienie kolorów w Twoim ogrodzie, i nawet zięba zakotwiczyła u Ciebie Ty to masz szczęście

Anuś, cudowna wiosna u Ciebie Łany krokusów i kępy irysków wyglądają uroczo !

Ależ kolorowo!!! U mnie tylko kilka niewielkich kępek posadzonych w zeszłym roku.