Dzięki za piekne kozaczki

My też sobie na nie tylko popatrzymy.
My z moim M to zapaleni grzybiarze i jak tylko jest okazja to od razu w las.... Jak jadę bo Białegostoku, gdzie lasów grzybowych pełno...to zawsze gonimy na grzyby, a potem cała rodzina obrażona, że ich nie odwiedziliśmy tylko las

W naszym ogrodzie nawet wsadzilismy reklamowaną grzybnie na kanie, ale coś to nie działa i czeka jeszcze ta z róznymi grzybkami..... ale nie zdążyliśy jej użyć i może się przetreminować

Za to jak kupowałam korę, to po rozerwaniu worków okazało się, że jest cała spleśniała. Gonię ja do mojej pani w ogrodniczym, że takiej brzydkiej kory nie chę, bo tam grzyb i jeszcze mi rośliny się pochorują . Stwierdzila, że ten grzyb roślinom nie przeszkadza, a jak mi efkt wizualny nie pasuje, to niech odwiozę... przyjmie z powrotem. Czyli potwierdziła zdanie mojego M. Jak dwa do jednego...to efekt wizualny się z czasem poprawi jak wyschnie..... a odwozić kilkanaście worów mi sie nie chciało.
Za to wiosną zaczęły się dziać dziwne rzeczy w ogrodzie..... i coś zaczęło masowo rosnąć..najpierw zauwazyliśy w trawniku, a potem to już wszędzie.... Chciaż grzybiarze, było nam żal je zrywać....... jak liczebność osiągnęła stan nie do policzenia padło hasło...teraz jemy

A wyrosły takie piękne smardze
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 /
Sezon 2016 /
Sezon 2015 /
Część II /
Część I /
Wizytówka
/
Zlot-2014 /
Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.