Nic nie wiem o seledynku.

Ja nie mam tez ręki do storczyków,po jakimś czasie padają,a próbowałam juz różnych metod.

Pozdrawiam pieska i jego właścicielkę. Jestem miłośniczką zwierząt, więc wcale się nie dziwię, że dom wybudowaliście dla pieska, bo Misio jest śliczny i sympatyczny i z pewnością doskonale pilnuje swoich włości. Życzę dużo szczęścia oraz pięknego ogrodu i obfitych urodzajów.

Aniu zaglądam do Twojego ogrodu, tym razem z rewizytą i taka myśl mi się nasunęła, że Twój ogród jest po prostu przez cały czas pełen życia, nawet zima nie jest u Ciebie monotonna, tylko ożywiona pięknymi ptakami do tego masz przepiękne rośliny Lubie Twój ogród, będę tu zaglądać Pozdrawiam

Bogdzia napisał(a)

Nic nie wiem o seledynku.

Bo to jakiś inny........ tylko ja ślepa bez okularów strzelałam foty.....ino ostrość mi sie gdzieś obok zrobiła... Prawie awantura rodzinna była, że ja tak nieumiejętnie, a co ja pocznę, żem już nieco ślepawa... I zdjęcie jest nieostre Więc nawet nie wstawiałam...... ale będziesz pierwsza której pokażę

asc napisał(a)



Nic nie wiem o seledynku.

Bo to jakiś inny........ tylko ja ślepa bez okularów strzelałam foty.....ino ostrość mi sie gdzieś obok zrobiła... Prawie awantura rodzinna była, że ja tak nieumiejętnie, a co ja pocznę, żem już nieco ślepawa... I zdjęcie jest nieostre Więc nawet nie wstawiałam...... ale będziesz pierwsza której pokażę

No to czekam.

Zaglądajcie dziewczyny zaglądajcie....... tak jak i ja i do Was zaglądam...
Przy czym ja bardziej założyłam wątek dla tych co zaczynają, by zobaczyli jak coś powstaje od zera ...i czego nie powinno się robić i jak szybko rośliny niektóre rosną...bo widzę, że takich osób bardzo dużo. A tu wsiąkłam w rodzinę ogrodową.... i zapomniałam o celu jaki mi przyświecał. Sobie też podpatruję jak ta papuga... co tu zrobić, aby uładzić ten mój zbiór botaniczny. I takim sposobem znalazłam Ogrodowisko... Napewno się powtarzam, ale kto będzie czytał od początku... A tak było pięknie jak popadał snieg..i chwała mu, że przed tymi mrozami spadł...

malgocha1960 napisał(a)

Ja nie mam tez ręki do storczyków,po jakimś czasie padają,a próbowałam juz różnych metod.

Pierwszy najważniejszy powód od którego padają to mają za mokro lub woda z kranu.... Storczyki (mówię o tych zwykłych felkach) muszą przeschnąć pomiędzy podlewaniami.... i nie lubią przeciągów..
Ja swoje moczę w wodzie co 2 tygodnie.....teraz wilgotno w domu było to nie podlewałam prawie 3. Latem jak upały to co 10 dni.... i od ostrego słońca je osłaniam, bo tego nie lubią.

Dziś było już o 2 stopnie cieplej niż wczoraj....przynajmniej rano Mała rzecz, a cieszy

Aniu, grzybki specjalnie dla Ciebie, ale nie z lasu , tylko z mojej działki Mam taki kawałek ogrodu z sosnami i brzozami i grzybki same zaczęły tam rosnąć, dlatego nie ingerujemy w tą część trawnika - żadnych nawozów, tylko kosimy. Grzybków nie zrywamy - lubimy na nie patrzeć