Ja powtarzam każdemu, że najgorszy bałagan mam latem, bo ciągle jestem na zewnątrz i nie mam czasu na głupie sprzatanie w domu, a koleżanka mówi: no tak ty wolisz tarmosić ziemię i ciągle coś grzebiesz
Ciekawy ten astofel i dotąd mi nieznany jak połowa roślin z Twojego ogrodu. Gdzie to takich nakupiła? nic normalnego nie ma , wszystko strasznie wymyślne.Ale ładne bardzo. pozdrówka.
Aneczko, przyjaciele to nie Sanepid i przychodza, bo Cie kochaja a nie na test bialej rekawiczki, daj spokoj. A jak jest inaczej, to znaczy, ze to tylko znajomi, a nie przyjaciele
Z ta lawenda to wcale nie jest tak zle, daj jej troche czasu, odbije, a jak nie to w przyszlym roku podzielisz to co jest i wypelnisz dziury, ale mysle, ze nie bedzie to konieczne. Jak bedziesz miala chwile to daj fotki z bliska
Ja powtarzam każdemu, że najgorszy bałagan mam latem, bo ciągle jestem na zewnątrz i nie mam czasu na głupie sprzatanie w domu, a koleżanka mówi: no tak ty wolisz tarmosić ziemię i ciągle coś grzebiesz
Justi, sa tacy, co nadali mi ksywke na lato : KRET I bynajmniej nie z powodu licznych krecich kopcow w naszym ogrodzie
Ja powtarzam każdemu, że najgorszy bałagan mam latem, bo ciągle jestem na zewnątrz i nie mam czasu na głupie sprzatanie w domu, a koleżanka mówi: no tak ty wolisz tarmosić ziemię i ciągle coś grzebiesz
Justi, sa tacy, co nadali mi ksywke na lato : KRET I bynajmniej nie z powodu licznych krecich kopcow w naszym ogrodzie
Wiosną - Bociek, latem - Kret..a zimą??????
Lawenda już mnie wnerwiął. Poza tym to nie miesce da niej...za ciemno dla takeigo ciepłoluba i słoneczkoluba. Katalpa się rozrosła i rzuca dużo cienia..... Nie chcę juz grzebać przy korzeniach drzewa...nie lubią tego, wiec niech lawenda dociagnie do swojego kresu... widziałam kilka siewek..to je przesadzę A co z tym zrobię to jeszcze nie wiem...... białych kamyczków też już nie chcę...z tego samego powodu co czarnych i białych mebli w domu Nie mam czasu sprzątać w domu, bym jeszcze jak Kopciuszek czyściłą kamyczki... i drugie pytanie czym te glonydoszorowac..tego karcher nawet nie bierze.... Sypać nowe????? Bez sensu..... Kamyczki dekoracyjne pozostawiam właścielom majacym czas i nerwy do takich zabaw... ja się wyleczyłam Będę podglądac u innych, bo mi się bardzo podobają
Ciekawy ten astofel i dotąd mi nieznany jak połowa roślin z Twojego ogrodu. Gdzie to takich nakupiła? nic normalnego nie ma , wszystko strasznie wymyślne.Ale ładne bardzo. pozdrówka.
Na szczęście dużo wymyślnych mi podziękowało.... W naszym klimacie trzeba mieć nasze roślinki
Asfodel jest nieabsorbujący...nic z nim nie robię więcej poza to co przy innych bylinach... Za to wysiał mi się akant..sadzonka już całkiem całkiem Ma szansę za 2 lata zakwitnąć Powiększe jeszcze dla niej tylko jedną rabatkę...
Weroniko, te niebieskie to floks kanadyjski... bezproblemowy i ten rośnie wszędzie.... słońce, cień, glina, piasek, skalniak..... Dam ci troszkę Czyli taki do naszego klimatu. W skali głupotoodporności do 10-ciu - daję mu 11.
Dzieki dziewczyny za wsparcie..... nie jestem osamotniona w niezbyt wielkiej pedantyczności..i to nie to że mam brudno, ale taki swojski nieład artystyczny.... na porządku dziennym.. Dusza estetyka chciałaby pedantycznie, a natura "szłaputa"....bałagni w tempie ekspresowym.... ALe jak już wiele osób tak ma...to można uzanć nasze standardy za standard.....
Justynko....nie wierzę....u Ciebie zawsze napewno jest perfekcyjnie
Widoczek z deszczowego rana na dobranoc....
I szklane ptaszki
Storczyk wyższy ode mnie..... jeszcze kwitnie
I część mojego zbieractwa storczykowego. Nie był ostrego słońca, wiec są bardziej widoczne.....
Aniu dogoniłam Cię, ale tylko dlatego, że na 440 przerzuciłam się na pismo obrazkowe zresztą rewelacyjne. Dzisiaj dostałam maleńkiego floksika śnieżnego i proszę też go masz. Chyba nie ma rosliny której nie masz u siebie.