Aniu ... cynia ogórkowa czy ogórki cyniowe ... myślałam, że takie coś może się zdarzyć tylko w moim ogrodzie ... a tu masz ... to się dzieje "gdzieindziej" ... przemaszerowałam przez jakieś 50 stron ... częściowo czytając częściowo oglądając ... jesteś jak dynamit i to tak z literek i obrazków wynika to co się dzieje na wizji !!! ... nie wiem na jakiej ziemi ten szalony ogród wzrasta ale w Twoim przypadku to chyba nie ma znaczenia ... moim zdaniem te rośliny próbują ci dorównać ... wcale mnie nie zdziwi jak któraś w przeznaczeniu wyprosi równowagę i wtedy z tej cynii będziemy mieć dąb ... Miśka pozdrów koniecznie ... taki chłopak to jest coś
Roślinki mają ułatwione zadanie z dorównywaniem..bo mniejsze ode mnie są tylko dzieci..... dlatego piwonie Jotki, a moje piwonie sięgające do zderzaków, to nie to samo
Witam w moim ogrodzie Świeża krew przyleciała Zaraz skoczę z rewizytą i biorę się za to co powinnam... bo przez te edomorfiny, dostanę zawału w pracy....
Stwierdziłam, że inne sposoby podnoszenia sposobu edndorfin są znacznie mniej czasożerne
Ania, lo matko, Orient Express to przy Tobie zolw
Gratuluje 500 Chyba nie ma takiej drugiej energicznej i tak pozytywnie zakreconej kobialki jak Ty
Spelnienia wszystkich chciejstw i goryczkowych lanow
Bociek, zauroczona goryczkami Bogdzi ( a Twoje też wypasione) dziś natrafiłam na ryneczku na goryczki..... i zaszalałam...drogie jak nie wiem co... ale od razu zabrałam wszystko co miała kobieta. Czyli 3 pudełeczka.....po śmietanie wypasionej....
Lecę d oogrodu (w kapciach) z przymiarką gdzie by tu posadzić.... ale dzyń, dzyń, dzyń.... to w głowie.... ale co to lubi????? Powrót do domu..... ślady na podłodze, wiec kapcie przed chałupe...... internet...komp zawieszony..... nie chce sieobudzić, nie che siezrestartować (głupi pisze, że nie mam uprawnieńdo zalogowania)...walka ..... udało się... (a mam oficjalnego, płatnego NORTONA, raczej mała sznsa na wirus)..... a tu znó ZONG. Goryczek podobnych jak ....... nie powiem co...jak Anek na forum.... Jedno lubi wpień, drugie lubi kwaśne..... wykluczyłam te co kwitna jesienią..to miało kwiaty....
O Boziu....tak bym posadziła i wesołego Alleluja..... teraz prawie doktorat.... najpierw endomorfiny, teraz goryczki....... w końcu znalazłam, różnią się zieloną plamką (ale niektóre mutanty jej nie mają)..... wiec poszłu do kwasnego..... słońce najlepiej tylko d o11. Ale aby je posadzić i spełnić wszytkie warunki musiałąm przekopać wrzośce...... wrzośce pomieszane z przesadzania..wiec dopasowywanie, przy okazji wydarcie z innego miejsca bo bez sensu....... Godzina z łopatą. Posadzone gorczyki..i zostawiona rezerwa na goryczkę od Bogdzi... trochę zielska wypielone.
Uffffcięzki żywot ogrodnika.
Bilans...
kolejne kapcie do prania
wizytowy sweterek i bluzeczka..... do prania....
pazurki..żałoba....ale odsłoniłam na widok publiczny baptysję, bo zaczyna kwitnąć...
goryczki posadzone....tylko jakie ma Bogdzia?????
Komputer działa.... wracam do pracy.....
Dążyłam do tego, że Twoje mająseledynowe gardziołko, czyli powinna być bezłodygowa.... Przy okazji wiem, że mam goryczkę jesienną......
Do jutra i tak zapomnę, a nie zapisałam, bo jak zapisze to i tak zapomnę gdzie zapisałam.....
Kupiłam jeszcze coś co pani nie znała nazwy..mówiła na to letni ciemiernik.....