Bo my robimy trawnik i rabatki etapami, sukcesywnie po kawałku od 2008 roku.. Pierwsze w 2008 roku było przekopane, bo myśleliśmy że tak sie da...... ale się nei dało i wypożyczyliśmy glebogryzałkę.... na kolejne też, a potem już kupiliśmy sowją. Do tej pory nie mam y trawnika na 1/3 działki..ale trawa już przepalona
Ania buziaki, ja nie w temacie; powalił mnie temat grawitacji! hym, nauki ścisłe są mnie obce, chociaż te też muszę uprawiać; wyniki niespecjalnie zadowalające
Czyli jednak przekopane z grubsza a potem gryziemy, czy dobrze rozumiem?
Jak się da to nie kop tylko gryź.... jak ciężko to najpierw płycej a dopiero potem głebiej
Dopóki nie przeczytałam wstecz, to myślałam, że to kurs samoobrony
Upał okrutny, trudno podjąć decyzję, czy jechać na działkę... Wczoraj próbowałam wsadzić fasolę w moją zaschniętą glinę - trochę to jak roboty przymusowe. Liczyłam na deszcz, który miał być w nocy,. Ale mówia: umiesz liczyć - licz na siebie. Jadę - może spróbuje podlać jak sama nie zwiędnę