Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogrodnik mimo woli

Ogrodnik mimo woli

Elfik 16:58, 06 lut 2012


Dołączył: 06 lis 2011
Posty: 2057
Aniu, wzruszająca historia z Misiem vel Everest – ja Cię już wyniosłam na piedestał po przeczytaniu wstępu Twojego wątku... No nie wiem, czy spotkam kiedyś jeszcze kogoś, kto założył siedlisko i kupił samochód ... dla psa. Myślę, że na takich pokładach miłości ma prawo u Ciebie rosnąć wszystko „mimo woli”...
asc napisał(a)
.. Życie podjęło za mnie decyzję.....
Dlatego podziwiam tych co przygarneli swoje "znajdy".....
Ja też podziwiam... Też, tak jak Ty nie chciałam psa (z wielu względów) – ale to on podjął za mnie decyzję. Terroryzował mnie przez tydzień, uparł się właśnie na mnie! No więc ostatecznie to ja zostałam jego „znajdą”.
Fotka Misia przy kierownicy obłędna!
____________________
Ela - Puste pole z wysepką kwiatową
Mala_Mi 17:41, 06 lut 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Piękne Efiki mają dobre serce I mój też jak pojechałą zobaczyć psa, to tak sieprzykleił do mnie, że nawet na chwilę nie odszedł ode mnie. M. stwierdził marzyłaś o psie - to go weźmiemy. Nawet nie dał mi nic powiedzieć rozsądnego. Wrzucenie psa do bagażnika... i pojechaliśmy. Pies wyszedł z bagażnika wpasował się na tylny fotel ..... potem zaczął strasznie szczekać...... Ręce na kierownicy miałam całe mokre.... ze strachu. Pies bez kagańca, bez smyczy..... Miał być mój pies - jest pies M..... ale ja lepiej drapię

Wstawiłam takie piękne kwiatki ...i co ..... na forum ogrodniczym rozprawiamy o psach
Ale na forum o psach nie pójdę, bo mój to okaz rozpieszczenia psa do granic możliwości i zdrowego rozsądku.
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Bogdzia 17:45, 06 lut 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
asc napisał(a)
Ależ sprowokowałm do pisania To mi się podoba.
Bożenka, gdzie jesteś..popatrz jak się rozkręciło .... nawet moja szklarnia poszła w odstawkę.....


Aniu cały dzień byłam w Łodzi ,niedawno wróciłam i juz będę.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Bogdzia 17:53, 06 lut 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Zdjęcie Everesta przy kierownicy nadaje sie na okładke magazynu motoryzacyjnego.Wydaje się że mówi ,,dodaj gazu". albo ,,gaz do dechy". No świetne.
O szklarni bedzie jeszcze mowa w maju-i zachwytów nie zabraknie.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
an_tre 18:52, 06 lut 2012


Dołączył: 01 lut 2011
Posty: 22428
Aniu jakie piękne te lewisie wśród kamieni
Z psem podrzutkiem też mieliśmy przygodę. Kilaka tat wstecz nie był wakacji, żeby miastowi nie podrzucili jakiegoś pieska na wsi, zawsze znalazł się ktoś, kto przygarnął. I do mojego ogrodu zawitał miastowy piesek, najpierw siedział z boku i obserwował, po kilku dniach ośmielił się i podszedł bliżej, dostał picie i jedzenie i już nie chciał odejść, Wnuku nazwały rozbójnik, a dla nas został Aresem Musiał kiedyś jeździć samochodem, bo jak tylko zobaczył uchylone drzwi auta to wskakiwał... i tak pozostał, jest z nami 5 lub 6 lat
____________________
Rajski Ogród Ani + Rajski ogród Ani 2... niekończące się marzenie... http://www.ogrodowisko.pl/watek/2691-maj-2012-duszniki-zdroj-park-zdrojowy-i-okolice http://www.ogrodowisko.pl/watek/1966-ogrod-w-lubiechowie-kolo-ksiaza
Bogdzia 19:44, 06 lut 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
A ja miałam pieska PON polski owczarek nizinny. Był u nas 19 lat i niestety zachorował bardzo i trzeba było go uśpic.To było tak trudne ze nie chce już drugiego. Bałam sie że mój M który z nim pojechał dostanie zawał. Był tak blady jak sciana. Nie mam drugiego, nie chce tego wiecej przezywac.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Mala_Mi 20:33, 06 lut 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Aniu an_tre , widzę że grono miłosników przygarniętych psiaczków jest tak samo wielkie , jak grono miłośników ogrodów
Bożenko ,kiedyś w górach (prowadziliśmy 17 lat pole namiotowe) ktoś podrzucił też owczarka nizinnego PON..przygarnęliśmy go, ale niestety nam uciekł dalej szukać wrednego pana
Nasz też już staruszek ,przeszedł operację i jak pomyslę, że psy żyją krócej, niż ludzie nie wiem czy zdecyduję się na drugiego psa....
Znając życie, będzie drugi ...
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Pszczelarnia 20:39, 06 lut 2012


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
Pierwszy raz słyszę o robalach w cebulach narcyzowych. A myślałam, że one są trujące ale tylko dla nornikowatych - jak się okazuje nie dla robali.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Mala_Mi 20:46, 06 lut 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Też tak myslałam do czasu, póki nie zobaczyłam takie coś w cebulce..... przy przesadzaniu drzewka z cebulkami narcyzów. I to był powód , że mi nie zakwitły, tylko co niektóre puściły liście
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
AniaDS 23:16, 06 lut 2012


Dołączył: 25 sty 2011
Posty: 5078
Miałam się rozpisywać na temat ogrodu, ale nie mogę..
No siedzę i patrzę na tego psa i aż się uśmiecham od ucha do ucha .
To rajdowiec a nie pies , boskie foto .
____________________
Ania i róże i cała reszta :)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies