To moja połamana anableka... a raczej to co z niej zostało....
Oczywiscie, ze obrzeża sama układam... Żadna filozofia.. piasek, łopatka, deseczka, młotek gumowy i puzle Ale młoteczek sie spierdzielił i pozamiatane.. nieskończone
Jak zwykle pokazujesz twój okropny ogród no nie wiem jak zwykle mi szczeka opadła
Spoko... szczękę najlepiej na noc wkładać do szklanki
Madżenka tnie po jednym kwatuszku..dla estetyki, a ja dla estetyki wpadam z sekatorem i tnę jak leci.... wrzucam jak leci.. i na taczki... po kwatuszku to by mnie śmierć zagryzła.... i nie pitolę sie w stare liscie żurawek.. nowe rosną i przykrywają stare... a na foto widać tylko te nowe
Kondzio.... jak zwykle marudzisz.. i nie doceniasz tego co masz...
Ja doceniam co mam... tylko walczę by było lepiej.....
Dziś znalazłam piekne dalie.... ależ mam śliczne dalie.... a jakie kolory....... tylko o nich zapomniałam, deszcz i watr je położył w gąszczu.. i tak jakbym ich nie miałą....... musze wziąć sie za siebie, bo tak to porażka......
Tylko nie mów, że obrzeża z kostki granitowej sama robisz???? co za kobieta!!!
To moja połamana anableka... a raczej to co z niej zostało....
Oczywiscie, ze obrzeża sama układam... Żadna filozofia.. piasek, łopatka, deseczka, młotek gumowy i puzle Ale młoteczek sie spierdzielił i pozamiatane.. nieskończone
Jakoś inaczej ta Twoja anabelka wygląda...
Młotek gumowy mam, służy mi do wbijana palików a po co deseczka?
Ania, ja też niedługo zagęszczę ten kosmos... Przyszła kryska na mojego Mint Julepa... A taki był milusi, tyciuteńki, jak kupowałam... A teraz jest potworem pożerającym złotą tuję rosnącą obok... Ooo, nie mogę na to pozwolić! Już część bebechów ma wyrżniętych, ale zupełnie nie mam pomysłu, co dalej, żeby nie był szpetny, a był...