Aniu, u Ciebie już jesienne kolorki i klimaty. Trawki bajeczne. Ta, którą mi podarowałaś ładnie rośnie, będzie nawet kwitła.
Aldonka..... a jakaCi podarowałąm.. bo ja jak daję to od razu zapominam Bo fajnie jest dawać.... Kocham robienie prezentów.... a Twój zółwik ... na przekór wszystkiemu wybaczył mi rozdeptanie i jedyna mała gałązka co sie została.... kwitnie Wynagradza mi moje gapiostwo...... za rok da wszystko czadu
Nie znam nazwy, to ta po lewej od berberysu.
A to miskant... "spod siatki" ...widzę, że juz kłoski dostaje Fajnie wygląda z berberysem ...
Trawki przetrwały dwie zimy...a teraz część wygniła..buuuuuuuu
Kapitalna kompozycja barw! Toż to jeden z piękniejszych obrazów, jakie widziałam!
A w tle róże, czy dzielżany? A trawki odrosną!
Basiu, alez komplemenciara z Ciebie ....... w tle są róże które miały być bardzo miniaturowe... i mam miniaturkę na metr wysokości i półtora szerokości
dobiegłam do końca - u Ciebie trzeba być na biżąco
Schowek na basen nieźle wykombinowałaś - szkoda, że to juz jesień, ale za to pokazują się nieoczekiwane kolorki w ogrodzie - zimowity w śmierdziuchach.
róża to Barkarole i ja dziękuję z przemiłe spotkanie i tyle roślinnych prezentów naparstnice, jeżówki, trzykrotki, orliki - wszystkie wspaniałe i cieszę się że len ci spasował oby rósł pięknie.
Marku, ja coś słyszałam, że u ciebie świety Mikołaj był
Aniu, piękne fotki!! a róże....i jeszcze na dodatek motyl
Ircia.. do d... był MIkołaj.... dał odpady ,a zgarnął przemyślane nasadzenia
Musi MIkołaj lepiej się postarać.....
i nie żałuję Kapiasów .... był fajny dzień....... mam niebieściutki len..... jak u Elfika
i to jest najważniejsze
ja dostałam nasiona lnu od Marzenki; tak więc jest nadzieja, że i u mnie urosnie, ponoc raz posiany jest na cały czas
miłej niedzieli, zaraz bięgnę kuknąc co u mnie na ogrodzie
Kiedyś wypatrzyłam na drodze Przemyśl -Rzeszów cudne piwonie.... zajechałąm do pani i zapytałam sie czy kawałeczka by nie sprzedała.... Pani obiecała mi dać ...ale jak już przekwitną.
Wczoraj wracając z Przemyśla zajechałam do Pani... i mam, mam , mam.... cudniaste, pełne ciemniutkie piwonie....
Niestety z wykopaniem dołka miałam problem.. ziemia poniżej 50cm.. jedna skała, ani grama wody.... aby wykopać dołek.. musiałam kuć jak górnik....... biedne te moje roślinki w ogrodzie.. koniec oszczędzania... muszę trochę podlać ogród... jakim cudem jeszcze mi cokolwiek rośnie.......
Wczoraj połamałam łopatkę przy próbie wykopania jeżówek i innych siewek...... z tego powodu dziś rozdziewiczyłam prezent od Danusi..i kozystałam z łopatki....... muszę przyznać, że zestaw narzędzi solidny......... dał sobie radę w skale gliniastej.
M się zdziwił, że tak sucho..... bo tu daliśmy liniękroplujacą i pół basenu zostało wylane do podlania cyprysów.........
Kiedyś wypatrzyłam na drodze Przemyśl -Rzeszów cudne piwonie.... zajechałąm do pani i zapytałam sie czy kawałeczka by nie sprzedała.... Pani obiecała mi dać ...ale jak już przekwitną.
Wczoraj wracając z Przemyśla zajechałam do Pani... i mam, mam , mam.... cudniaste, pełne ciemniutkie piwonie....
Niestety z wykopaniem dołka miałam problem.. ziemia poniżej 50cm.. jedna skała, ani grama wody.... aby wykopać dołek.. musiałam kuć jak górnik....... biedne te moje roślinki w ogrodzie.. koniec oszczędzania... muszę trochę podlać ogród... jakim cudem jeszcze mi cokolwiek rośnie.......
Wczoraj połamałam łopatkę przy próbie wykopania jeżówek i innych siewek...... z tego powodu dziś rozdziewiczyłam prezent od Danusi..i kozystałam z łopatki....... muszę przyznać, że zestaw narzędzi solidny......... dał sobie radę w skale gliniastej.
M się zdziwił, że tak sucho..... bo tu daliśmy liniękroplujacą i pół basenu zostało wylane do podlania cyprysów.........
pamiętam tamte piwonie ... niesamowite ... zakwitną już w przyszłym roku ? ...