Sebek napisał(a)

Wiersz Zbyszku świetny - całe spotkanie ujęte w kilkunastu linijkach

A mnie interesuje jak jest rozwiązane technicznie to ciurkadełko z kilkoma wypływami na tak dużej powierzchni - jest rozłożona folia pod żwirem, spływa w dół , a pompa z kilkoma wypływami jest umieszczona na dnie????

Ciurkadło jeszcze niekończone.... bo udało się nam przewiercić tylko jeden kamień i padła wiertarka, leży w naprawie od 2 tygodni i jakoś nie spieszą sie z naprawą... no i jakieś zakończenia tych rurek trzeba zrobić.. a tymaczasowo węzyki przystwione od tyłu.. i straszą.. ale ptakom to nie robi różnicy

Jest jedna pompka i rozgałęzienie wody... na trzy ciurkadła i fontannę.. pod spodem jest folia... i to co spłynie leci do pompy..... a to co wyparuje się uzupełnia z węża ogrodowego...
Jak napisałam głuypoty to poprawię sie.....ale zapytam jeszce M jak wróci ze spaceru z psem..... z psem ziemnym, bo pieski wodne same spacerują

I nie szczekają !

...bo głosu nie mają

Danuś... gadaja jak szalone, ale tylko jedno...Daj jesć! Ale fajna fotka ta pierwsza

Obejrzałam wszystko, ale jeszcze nie poczytałam, muszę znaleźć wolniejszą chwilę.
Aniu ogród cuuuuudny a jaki dużyyy...... To oczko i te ptaki na ostatnich fotkach, super. I spotkanie rewelacyjne, pozdrawiam

Ogród wprost bajeczny a zarazem taki naturalny.
Relacja ze spotkania fantastyczna. A spotkanie musiało być 1000 razy lepsze od tej relacji.
Nasuwa mi się tylko jedno przemyślenie: dobrze jest na świecie, gdy istnieją jeszcze pozytywnie zakręceni ludzie którzy przemierzą wiele kilometrów aby się spotkać podczas, gdy sąsiad "nie ma czasu" wpaść na kawę lub porozmawiać "przy płocie".
Pozdrawiam wszystkich pozytywnie zakręconych

Wszystko właściwie zostało powiedziane i pokazane,ale i ja pragnę uczynić powinność dodania zdjęć dla udokumentowania swojej obecności oraz potwierdzenia za innymi uczestnikami ,że zabawa w "Ogrodzie mimo woli "była znakomita i przesympatyczna

Dojechałam dosłownie na początek ceremonii "chrztu" tego malowniczego miejsca jakim jest posesja Ani i p.Kazika Zdjęcia z ukrycia większość plecami do obiektywu Na pierwszym ujęciu Ania czyta znakomity utwór naszego Zbysia
Bogdzia nie miała problemu z identyfikacją i jest spostrzegawcza Uśmiech ma piękny i życzliwy

Moje zdjęcia nie wygrałyby konkursu,ale dla mnie są bezcenne ;P )))))))))))))

To było moje pierwsze spotkanie ogrodowiskowe- Jestem pod wrażaniem spotkałam bardzo dużo przesympatycznych ludzi- do tych chwil będę zawsze miło powracać
Rozmowy przy stole:


Cudny ogród:

I ja z Danusią

Kolejnymi zdjęciami pewnie jak poruszyć to będzie "nieme kino"

Ania bez namysłu wchodzi do wody i "straszy",że nas wszystkich zaraz ochrzci swoim kropidłem
Szczerze zazdrościłam jej tej kąpieli pogoda była cudna jak na zamówienie





Rodzice chrzestni ogrodu zwarci i gotowi do celebrowania wydarzenia Zbyszek i Danusia