Aniu, tym razem zajęłam się swoja listą chciejstw, którą już mam dłuuugo i wciąż jej nie zrealizowałam, więc przyjechały do mnie: Ambroise Pare, Cinderella (drugie podejście), Constance Spry, Perle von Weissenstein i Souvenir du dr Jamain.
Renatko, Pashmina to jedna z moich najlepszych róż, chyba jej nawet nie przesadzałam .
Ma mocno słoneczne miejsce, przy ścianie domu, od południa i chyba jest jej tam wyjątkowo dobrze, kwitnie mi cały sezon jak szalona, wciąż zawiązując nowe pąki. To moja faworytka wśród róż .
Czyli co, rabatowe?
Biała, kremowa - Pastella, Aspirin Rose, Artemis, fioletowa - Burgundy Icebrerg, różowa - Leonardo da Vinci, Pomponella.
I dobrze, świetny wybór, same ślicznotki wybrałaś Aneczko .
Joasiu, zmieniam wiele, już pisałam wcześniej , ale postaram się jeszcze raz jutro wszystko nakreślić.
jak zdążę przed pracą .
W zasadzie tak Irenko, tylko w tamtym roku to nie było jeszcze widać efektów.
Może w tym?
Aguś, u mnie powinny zakwitnąć już, już, dzisiaj już rozpoczęłam cięcie, poszłam do ogrodu z innym zamiarem a jak zwykle skończyłam na czymś innym .
Bardzo Ci dziękuję .
Anitko, spokojnie, nic się nie dzieje. Ale nie stosuj go na bieżąco
Kiedy to było .
Anuś, dzięki Kochana .
Cardinal Hume rośnie u mnie szybko i szybko odbija jak go nisko zetnę, nie przemarza mi. Kwitnie calutki sezon i to bardzo ładnie. Jest spory.
Ale choruje, bardzo choruje, jeżeli natychmiast nie zdusimy choroby w zarodku.
Rhapsody podobnie - chorowita, ale obficie kwitnąca, silna róża.
Burgundy widziałam u znajomej, zrobiła na nie piorunujące wrażenie, obficie kwitnie, mnie wiem, jak z chorobami.
Veilchenblau niepowtarza, znosi cień, kwitnie wyjątkowo obficie. Piękna jest . I duża.
Novalis mam dopiero w planach zakupowych .
Witaj Aniu, dzisiaj było super słoneczny dzień i wreszcie rozgarnęłam kopce przy różach zamierzam podsypać im mączki kostnej i wymieszać z ziemią - będzie dobrze? Też muszę je przyciąć,ale się bojam ) pierwsze cięcie róż ) prawie wszystkie to od D. Austina - wyżej przeczytałam, że ciąć na 1/3, mam jeszcze Louise Odier, Gartentraume i jakieś NN co miały być angielskie, ale dotychczas nie rozpoznane, ale kwitną pięknie i powtarzają - też je ciachnąć na 1/3?
Czy gdzieś można znaleźć taki poradnik dla laika nt. rozpoznawania stanu róż po zimie - bo np.niektóre pędy są bordowe inne zielone? które pędy ciąć, a których nie ruszać? ) może to śmieszne, ale podobno kto pyta - nie błądzi
Z góry pięknie dziękuję za pomoc
Serdecznie pozdrawiam
edit: jak napisałam powyższe to trafiłam do Ani i poczytałam co tam pisałyście grube, średnie, cienkie... etc. no to będę ciachać jak forsycja zakwitnie, bo niestety u mnie jeszcze nie
Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź. Dobrze, że dopisałaś, że powyżej bo bym się zastanawiała Czyli wszystkie parkowe się tak tnie. To już będę wiedzieć. A rabatowe tj.wieLOkwiatowe też tak czy niżej ? Różnie o tym piszą w sieci.. niewiadomo kogo słuchać. A Ty masz nieocenione doświadczenie
Pozdrawiam wiosennie
Cześć Małgosiu, ja podobnie kocham lato i jak dla mnie to mogłoby trwać cały rok .
U nas jednak dzisiaj ostatni taki ciepły dzień, od jutra ma być mieszana pogoda, iście wiosenna.
Oj... gęsto .
Na początku sadziłam przepisowo, potem na swój sposób, czyli co duży krok, teraz co mały .
Ciasno sadzę ze względu na to, że chciałabym, żeby z róż sadzonych w rzędach powstała gęsta ściana, bez prześwitów, tak, aby psy nie przechodziły między krzewami.
Troszkę mnie to zaskoczyło, nie spodziewałam się tylu gości w tak krótkim czasie , ale bardzo się cieszę, że mogę być do czegoś pomocna .
Mój był chyba z innego materiału, po jednym sezonie dosłownie skruszył mi sie w rękach, nie był odporny na warunki zewnętrzne.
Piękny ten aniołek, idealny do róż właśnie .
W ogrodzie...?
Porządkuję, porządkuję i końca tych porządków nie widać