Ładne ujęcia kwiatuchów, ja swoje róże, a mam ich niewiele, tnę nad kopczykiem bo zawsze przemarza wszystko to co znajduje się nad kopczykiem, właśnie dzisjaj to uczyniłam.
Aniu - muszę Ci powiedzieć, że jesteś moim guru jeśli chodzi o zdjęcia... no i weź się nie śmiej bo poważnie piszę. Niezmiernie mi się podobają i każde przykuwa wzrok. Jest w nich coś co powoduje, że nie mogę się napatrzyć... Dla mnie jesteś artystką i jak sie spotkamy co mam nadzieję, się jeszcze kiedyś zdarzy to ja Cię muszę "przycisnąć" żebyś mi opowiedziała o swoim fotografowaniu.... Mam ambicje nauczyć się fotografować lepiej - tylko jeszcze muszę znaleźć na to czas, bo wiedza na ten temat jakoś ciągle mi ucieka z głowy Buziaki Aniu i dobrej niedzieli
Pewnie, w donicy sobie spokojnie poradzą,ale do gruntu potem dopiero najlepiej jesienią.
Alinko, ja swego czasu kupiłam sporo ostróżek, we wszystkich dostępnych wówczas odmianach. Pierwsze odpadły białe, potem jasnoniebieskie, zostały mi się tylko ciemne, ale coś nie widzę, żeby mi wychodziły..
Nad kopczykiem też dobrze, przecież po ciężkich zimach właśnie tak tniemy róże a potem i tak szaleją w sezonie, pięknie kwitną i szybko nadrabiają straty.
Aneczko, zawstydziłaś mnie troszkę , bardzo Ci dziękuję .
Mam nadzieję, że uda nam się spotkać w tym roku u mnie, kawa aktualna .
Wracając do zdjęć - ważna jest nie tylko umiejętność ich robienia, ale i sprzęt, marzy mi się kiedyś dorobić się takiego porządnego sprzętu z górnej półki jak i zapisać się na kurs foto.
Kiedyś to zrobię
Anitko, nie dezynfekuję sekatora, na razie na moje oko nie mam takiej potrzeby.
sekator dezynfekuje się w tym celu, aby nie roznieść choroby związanej z pędami, głównie chodzi tutaj o choroby rakowe, guzowatość i zamieranie pędów. Czarna plamistość to nie jest choroba związana z cięciem.
Na nią zapada większość róż, chyba, że świadomie kupisz takie, które są na nią bardziej odporne. Aby choroba się nie rozwijała zbytnio trzeba odizolować najbardziej chorowite róże od innych, zapewnić krzewom przewiewne miejsce, unikać lania wodą po krzewie i natychmiast usuwać chore liście.
Kochani, potrzebuję duuuże ilości jakiegoś bluszczu, albo czegoś takiego, co będzie mi się pięło po ścianie i cały rok jest zielone.
Czego mam szukać?
Chciałabym obielić ścianę od sąsiada (czym?) i puścić tu coś co będzie cały rok zielone i ładne.
ten bałagan, czyli stare siatki i drewno zniknie stąd, jak trafię na dobry dzień Żona..