Dziękuję Aniu bardzo za odpowiedź. Czy wg Ciebie powinnam te biedne liście usunąć z róży? Jak często ten oprysk na mszyce (H2O+ocet+płyn do naczyń) można powtarzać? Moje mszyce jakieś odporne są .
Aniu a przypomnij czy coś postanowiłaś z samą ścianą - bo pamiętam że pomysłów tu było bez liku ale niestety nie wiem już jako to się zakończyło... Malowanie, kratki, obsadzanie... Czy coś wybralaś? Porządeczek rzeczywiscie teraz jest super. I też zapytam jak poprzedniczki - dlaczego piszesz że trawa nie będzie tam rosła???
No tak, za szybko tę trawę skazałam na potępienie, masz rację, to chyba najlepsza opcja . Kwestia jest taka, że na tym piachu trawa nie chce mi rosnąć, mam miejsca, gdzie juz siałam ją kilka razy i mam teraz chwasty zamiast trawnika. To miejsce jest mocno nasłonecznione, bez odrobiny cienia (drzewa dopiero rosną), na piachu trawa w mig robi się w lecie sianem.
Ale posieję, spróbuję. Nie pomyślałam o tujach na tę ścianę, myślisz, że byłoby dobrze? Nie podejdą sąsiadowi pod ten cały garaż?
Na razie posadziłam tam bluszcz od Ewci i myślałam o pnących różach.
Aneczko, no tak sobie myślę..
Mam tam już posadzoną młodą Paradę (mam nadzieję, że to ona), mogłabym tam dosadzić coś pnacego i przepleść z powojnikami i bluszczem. Jaki powojnik rośnie sporo i wysoko? Jakieś botaniczne chyba?
Aguś, dzięki
Sama nie wierzę, że taki fajny busz mi rośnie. W końcu!
Już dwno tak powinno być, ale niestety przesadzanie robi swoje, w tym roku nic z tej strony nie ruszałam to i rosnać wszystko zaczęło .
Hej Aneczko, teraz to już chyba tylko w donicach wysyłają róże
Kasiu, powiem Ci, że u mnie poulsenki właśnie najbardziej chorują niestety . Kilka róż już z tego powodu eksmitowałam, najlepszą jego serią według mnie jest ta renesansowa, ale niektóre odmiany i z tej serii mogą chorować. Nie martw się na zapas, daj jej dobre, przewiewne stanowisko i może będzie ok, róże różnie rosną w różnych ogrodach .
Wciąż nie wiem co dalej , nie mam kiedy na spokojnie pomyśleć, kasa też mnie trochę ogranicza.
Będę na spotkaniu, z przyjemnością wypiję z Wami wszystkimi kawkę i pogadam o tym co najbardziej lubimy .
Julitko, teraz nie przesadzaj, najwcześniej, jak przekwitnie a najlepiej dopiero na jesień, jak już będą pierwsze przymrozki.
Pozdrawiam Cię serdecznie :*
Bogdziu, tu nie chodzi o cień, tylko o to właśnie, że tam jest samo słońce od rana do wieczora, nie ma ani przez chwilę cienia, jak przychodzi lato, trawa schnie mi na wiór i tyle mam z niej pożytku
Marzenko, zaglądam i do Izy i w inne miesca, na razie wciąż mnie nie oświeciło, brak wyobraźni.. i czasu na przemyślenia .
To małe, białe to prawdopodobnie skoczki, bardzo uciążliwie, trzeba się ich jak najszybciej pozbyć, bo wysysają sok z lisci.
Nie mam tam cienia, tylko ostre słońce, od rana do wieczora .
Też chodzą mi po głowie róże pnące, jakżeby inaczej
Powojniki trochę mniej, bo nie lubią moich piachów .
Posadziłam tam także bluszcz od Ewy.
Nie ma mi kto tego otynkować
Trafię na pewno :**
Zawsze stosowałam Confidor, ale go wycofali, teraz kupiłam Calypso, nie jest przeznaczony do róz, ale to chyba nie ma znaczenia. Jak tylko przetanie padać to go wypróbuję, jeden duży plus tego środka - niska cena.
Aneczko, ja chyba też juz większe przekopki mam za sobą, teraz tylko chodzę i dopieszczam, dopieszczam .
W tym roku do zrobienia pozostało mi tylko to miejsce przy garażu sąsiada, reszta kiedyś .
Byłam
Mogły to być przymrozki i oby tak było, gorzej, jeżeli to efekty żerowania bruzdownicy pędówki, trzeba wówczas te pędy ściąć do zdrowego i spalić.
Aguś :***
Anetko, te zmiany mogą być pozostałością działalności po mszycach.
Na plamistość jeszcze zbyt wcześnie.
Oprysk z wody i sody nie jest na plamistość, na nią pomaga tylko ciężka chemia, soda działa na mączniaka.