Po lipcowych deszczach hortensje urosły do 2 metrów. W tym roku są najwyższe.
A tak poza tym, w sadzie liście już opadają, mam sprzątanie, wyrzucam część seslerii, która jest jak potwór wielka i zżółknięta, pozbywam się niektórych żurawek i ogólnie mam refleksję, że nie daję już rady tego pielić i obrabiać, łącznie z cięciem kul. Mam nadzieję, że ta ćma do mnie nie przyleci, bo ogród za duży jest, żeby polować na tego szkodnika.
Sadzę dużo bluszczu z celu zadarniania gołej ziemi i co roku odejmuję sobie roboty.
Pozdrawiam wszystkich zaglądających ze słoneczkiem. U mnie piękna pogoda.