Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród nie tylko bukszpanowy - część II

Ogród nie tylko bukszpanowy - część II

kaisog1 20:53, 02 wrz 2012


Dołączył: 14 lut 2011
Posty: 13108
Czytam o psie i mi się włos zjeżył Dobrze, że go ktoś w końcu złapał.....

A z regalikiem fajny pomysł
____________________
Pozdrawiam Małgorzata Kubusiowo, Kubusiowo II, Mini Kubusiowo
Kondzio 21:03, 02 wrz 2012


Dołączył: 02 lip 2012
Posty: 18070
Niestety dla mnie to jest codzienność w pracy jak ludzie przychodzą do weterynarza i opowiadają historie swoich pupili które przygarneli to sie zastanawiam skąd tyle u ludzi jest nieczułości i brak rozsądku i wyobraźni
____________________
kondziowy ogród cz I, Kondziowy ogród cz II
Mala_Mi 21:12, 02 wrz 2012


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Kondzio napisał(a)
Niestety dla mnie to jest codzienność w pracy jak ludzie przychodzą do weterynarza i opowiadają historie swoich pupili które przygarneli to sie zastanawiam skąd tyle u ludzi jest nieczułości i brak rozsądku i wyobraźni

Jak się nie kocha ludzi... to jak można kochać zwierzęta.......?
Hmmm źle napisałam... można kochać zwierzęta, a ludzi niekoniecznie....
Widąc po przygodzie Danusi jest dużo osób którzy opiekują się niechcianymi zwierzętami..... i tu na ogrodowisku jakoś w parze idzię czesto miłość do ogrodu i do zwierząt. Co wydaje się dziwne, bo zwierzęta niestety troszkę szkód robią w ogrodzie.. wiecej , mniej ale jednak....

Ostatnio jak jechałam to też leciał ładny pies drogą i tęsknie spoglądał w każde auto... na kompletnym odludziu, sam siew tych lasach nie znalazł napewno....... a ja sobie tylko pomyślałam, szukasz swojego pana, który jest ostanim draniem .. ...

Mój pies też jest z tych niechcianych, ocalony przez śmiercią...

Sorki Danuś, że u Ciebie robię takie dygresje.......

____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
malwes 22:40, 02 wrz 2012


Dołączył: 25 sie 2011
Posty: 1201
Danusiu, bardzo współczuję przygód z pieskiem. Ludzie są bezduszni . Szkoda, że nie udało Ci się go złapać, ale miejmy nadzieję, że Ci ludzie, którym się udało, pewnie wrócili po niego z tym kocykiem, więc zaplanowali to, zatroszczyli się, i na pewno stworzą mu ciepły, serdeczny dom.

Konrad - tak to właśnie jest, smutno...ech....

A pomysł ze stojaczkiem bardzo fajny. Urokliwy "sprzęcior", warto dac mu kolejne wcielenie
____________________
Pozdrawiam Gosia - zapraszam do nowo założonego ogródka tutaj Malwesowy ogródek a dla wytrwałych historia powstawania: Projekt i tworzenie
Gardenarium 22:43, 02 wrz 2012


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77357
Joaska napisał(a)





Tak mi się to zdjęcie z czarodziejską kulą skojarzyło, no a przecież Danusia to czarodziejka więc chyba coś w tym jest
Slicznie tak tajemniczo na tym zdjęciu.


Teraz dopiero zobaczyłam, że w kuli dom się odbija
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
Gardenarium 22:45, 02 wrz 2012


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77357
malwes napisał(a)
Danusiu, bardzo współczuję przygód z pieskiem. Ludzie są bezduszni . Szkoda, że nie udało Ci się go złapać, ale miejmy nadzieję, że Ci ludzie, którym się udało, pewnie wrócili po niego z tym kocykiem, więc zaplanowali to, zatroszczyli się, i na pewno stworzą mu ciepły, serdeczny dom.

Konrad - tak to właśnie jest, smutno...ech....

A pomysł ze stojaczkiem bardzo fajny. Urokliwy "sprzęcior", warto dac mu kolejne wcielenie


Oni nie wrócili, oni ten kocyk mieli, po prostu jechali w tej "kawalkadzie" samochodów i kombinowali jakby go złapać, potem babka wysiadła i cały czas biegła między samochodami. To było po tym moim zajechaniu drogi. Jak wjechałam spowrotem na trasę, to już byłam kilkanaście samochodów dalej i nie dałam rady.

Ja byłam sama w samochodzie... nie mogłam wysiąść. Tak żałuję, ale wiem że nie zginął.
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
betysia 06:28, 03 wrz 2012


Dołączył: 18 cze 2012
Posty: 1810
Danusiu...DZIEKUJE za cieple slowa...to zawsze tak cieplej na serduszku...
aaaa i czekam na trawki i horysie...jak obiecalas ( oczywiscie jak bedziesz miala chwilke )....
Pozdrawiam goraco i spokojnego ale radosnego tygodnia zycze!!!!!!
sciskam
betyska

p.s
historia z psem oj...jaki ten swiat smutny ... i serce boli przez czyjas bezdusznosc...
____________________
Stary dom, zapomniany ogrod i ... ja na francuskiej ziemi http://starydomzapomnianyogrodija.blogspot.fr/
Urszulla 07:27, 03 wrz 2012


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 22439
Fajnie że pieska ktoś złapał bo mógłby źle skończyć przy samochodach w W-wie.

A propos stojaka :
już bym chciała widzieć go w Twoim wykonaniu! Będzie pewnie ponadczasowy.

Dobrze że jest jeszcze miejsce po miłorzębami, ale gdyby nie było pewnie byś znalazła....
Twój ogród jest z GUMY?
Pozdr.
____________________
Blaski i cienie nowego życia*** Od patyczka po ogród*** Wizytówka-Blaski i cienie nowego życia
Joaska 10:47, 03 wrz 2012


Dołączył: 11 lip 2011
Posty: 5104
Gardenarium napisał(a)






Tak mi się to zdjęcie z czarodziejską kulą skojarzyło, no a przecież Danusia to czarodziejka więc chyba coś w tym jest
Slicznie tak tajemniczo na tym zdjęciu.


Teraz dopiero zobaczyłam, że w kuli dom się odbija

I ten bluszczyk tak skromnie oplata
a odbicie jako wizja ogrodu można interpetować
____________________
Joaśki ogród z wyobraźni-REALIZACJA 2015 "Niebo samo nie spadnie, trzeba je osiągnąć./Adam Mickiewicz/"
gusiarz 11:04, 03 wrz 2012


Dołączył: 06 sie 2012
Posty: 4725
Wiesz Danusiu, nasza kicia również została znaleziona przy drodze - w paździeniku 2 lata temu. Zimno już było, pierwsze przymrozki kiedy mąż ją znalazł. Miała ok 2 miesiące. Jeszcze ślipka niebieskie. Weterynarz mówił, że nie wiadomo czy przeżyje, ale udało się. Uwielbiamy ją. Ja do tego stopnia, że gdy raz wlazła na drzewo i nie mogła zejść, bo się bała potrafiłam wziąć drabinę o 2 w nocy i sama po nią poszłam. Pech chciał, że wybrała najwyższe drzewo. Siedziała i miałczała żałośnie na górze. Pomyślałam- nie wiem co mnie tknęło - że jaj odmiałczę. I wiesz co?? Zaczęła do tego mojego miałczenia schodzić. Ja miałczę - ona po kawalątku schodził - też miałcząc. Zeszło nam dobre 2 godziny zanim wróciłyśmy do domu- dobrze że sąsiedzi nic nie słyszeli bo by się pukali w czoło i to nieźle. Ale jaka ja byłam z siebie dumna, że jej pomogłam zejść z tego drzewa!

____________________
Agnieszka Ogród do kwadratu *** Pieniński zakątek "Nigdy nie mów źle o sobie... Inni zrobią to znacznie lepiej"
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies