Bogusiu, ja uważam,ze w ogrodzie ma być miejsce również dla tych mało bądź niewidocznych stworzonek, to natura jest , jak zaczniemy tak tępić, pryskać, odkurzać, to zniknie nam część floty i fauny a przecież była od zawsze i jest niezbędna w procesach w przyrodzie. Są rośliny, które są potrzebne do życia np pasożytniczym owadom, w ogrodzie tak potrzebnymi.Nie ma co szaleć, taki ogród nie jest zdrowy, może dla oka fajny.W trawie też mam kwiatki, no i co? Po koszeniu ich nie ma, potem są, ale za to jaki ja mam warkot w ogrodzie, pszczoły, trzmiele, ważki i wiele wiele innych. Sadzę też rośliny wabiące.
Nie wyobrażam sobie ogrodu z opryskiwanym chemią trawnikiem, na którym bawią się dzieci. Bardzo mało, w ostateczności stosuję chemię.