Dziewczyny u nas już "ciepło"

ale za to sypie od rana tak że juz większość roślin pod śniegową pierzynką leży. Z bukszpanów i tujek kulek już postrzepywałam śnieg bo bałam się że gałązki połamie. Mogłoby juz przestać sypać bo jak nie to mnie rano odśnieżanie czeka no i juz nie nie chę mysleć jak się będzie jechało...
Fotek w zimowej scenerii niestety nie mam bo weekend zabiegany. Wczoraj jedna imprezka dzieciowa i zakupy. Dzisiaj z rana rodzinne lepienie pierogów i uszek potem szybki obiad i kolejna impreza dzieciowa tym razem na basenie

młoda wypluskana i przeszczęśliwa. Krótkie zimowe szaleństwo z bitwą na snieżki już po ciemku urządziliśmy. Miało być jeszcze pieczenie pierniczków ale czasu zabrakło.
Własnych futer nie mam ale jakieś mnie odwiedzają na gościnnych występach bo ślady są