Też wspieram i popieram w kwestii tzw. pocieszaczy, a strata jest duża.
Ciekawe, czy ten bluszcz będzie chciał odrastać.
Widziałam, że siatkę dałaś, ja się zastanawiam jak długo one wytrzymają. I jaką dałaś? Wydaje mi się, że to sam plastik?
Zdarzało się, że na powierzchni były też podgryzane takie wystające warzywa jak np. buraczki, ale to nie tak jak zjedzony cały rząd pietruszki czy marchewki, po których tylko zwiędła nać została.
Bratki oglądam ale sama jeszcze nic nie mam.
Pisz zaraz jakie piwonie zamówiłaś.
Ale, że co? Żałujesz bluszczu? Czytałam o jego morderczych możliwościach, swój z brzozy w każdym razie zdejmuję w tym roku. Czeka mnie straszna robota.
nie wiem jak to się stało ale nagromadziło mi się piwonii - jakies szaleństwo jest teraz z piwoniami, tyle odmian że szok
zatem
Laura Dessert /woreczek/, na jesienną dostawę - Cheddar and Gold, Red Charm,
Władysława i kopane z gruntu dziś dostałam Red Boomer Soomer i Lemon Chiffon
to wszystkie bylinowe i jeszcze dwie krzaczaste jedna bez nazwy antracytowa
i Kamata Fuji
nie wiem dokąd zmierzam ale z pewnością z piwoniami to przesadziłam i nie usprawiedliwia tego fakt że nie pamiętam kiedy kupowałam ostatnio piwonie.
no to na szybko
Bluszczu nie żałuję, żałuję pewnej jakby osłony - zmienił mi się widok mocno i tym samym warunki świetlne na rabacie floksowej - dostana słońca więcej a ja z konewkami będę latać, za to róże pewnie ucieszą się że im światła więcej przybędzie
Gdzie kupujecie piwonie? Może być na priv. Wymyśliłam że wyzbędę się mniej atrakcyjnych żeby posadzić takie które bardziej mi się podobają (np. czerwona pojedyncza, nazwy nie pamiętam ). Głównie chodzi mi o to żeby nie było pomyłek.