Jak mowa o jedzeniu, to zrobiłem siebie w akcji, robiłem dziś klopsiki, na 3 dni będzie spokój a
tu piszę do Was, Komputer mam cały czas w kuchni bo jak gotuję to gadam msobie żeby czsu nie marnować

niedzielę ugotowałem gar grochówki Musiałem kupić sobie trochę sprzętu, będę musiał się zakręcić za druga walizą, bo się teraz nie zabiorę w jedną. W kuchni był tylko expres, lodówka i kuchnia. Musiałem kupić szklanke, sztućce, garnki, czajnik i patelnię. Muszę się zakręcić za małym garnkiem na wypszedaży, cały czas mi go brakuje, Taki firmowy, nie chiński 25$ widzałem, latam do Winnersa tam wszystko obniżone o 100% i markowe rzeczy. No i dalszy ciąg wycieczki



Pozdrówka dla wszystkich

Miło Cie zobaczyc w kuchni przy gotowaniu. Tacy faceci mogą jeździc po świecie. Potrafią o siebie zadbac. Tragedią są faceci co tylko jeśc potrafią. Pięknie wyglądasz przy robieniu klopsików. To najpiękniejsze zdjęcie dzisiaj. Pozdrówka serdeczne.

Dzięki Bogdziu, za uznanie. Wielkim kucharzem nie jestem ale jak trzeba to sie zawsze coś ukręci, grunt że warunki są a resza jakoś przyjdzie, najwyżej zadzwoni się do domu o pomoc Dla Ciebie ptanio na dzień dobry, ja mpomykam do łużka, bo trochę przesadziłem dzisiaj.

Byłem dziś w myśliwskim sklepie ogladać moro myśliwskie były super, całe w gałezie i liście, myszę sobie takie kupić do robiecia ptaszków całe zimowe + rękawiczki i czapka 200$ i buty tyle samo, przy okazji widziałem książki btaki BC za 20$ może się skuszę za dużo tu wszystkiego boje się że i 2 walizy bedzie mało, chyba trzeba będzie kontener na statek nadać

Robercie ,ty jak stary pień w lesie.....powolutku w sprzęty ,jak on mchem ,porastasz.
Oczywiście wydatki ułatwiające życie są potrzebne.Dobrze,że w kuchni radzisz.....Pozdrawiam.

Witaj Robercie,świetnie sobie radzisz - żona (pozdrawiam) nie będzie się martwić...
Bardzo szkoda że nie mają tam ogrodów ale i tak piękne widoki nam pokazujesz.
Teraz pewnie na drugi bok się przewracasz, więc miłych snów Ci życzę.
Pozdrawiam
Anita

Zuch chłopak, pięknie ci to gotowanie idzie

Witajcie, dziękuje Wam za wpisy, a ja latam za rowerem teraz zjadłem obiad i lecę z buta, może będę miał więcej czasu, jak to mówią nie masz czasu kup se rower Postaram się odezwać jak wrócę Teraz Wy się przekręcacie na drugi bok, trochę to skomplikowane

No tak się nam ziemia kręci..... że raz słońce u Was ,a raz u nas.
Wybierz dobry rower,żeby nie trzeba było reperować,bo czadu mu będziesz ostro dawał...Pozdrawiam i dziękuje za fotki.Zawsze oglądam,nawet jak nie mam czasu......Miłego.....spania chyba?

Ja też zaglądam i ślę pozdrówka.Dzieki za zdjęcie ptaka to jakiś z drozdowatych.Kup ten rower , lepiej jeżdzic niż chodzic , choc w tej chwili pomyślałam że moze jednak nie , bo to zima i kolana poprzeziębiasz, a to niełatwo wyleczyc, więc jeśli jest tam zimno to lepiej jednak na piechotę.

Uff, wróciłem rowerem z dzisiejszych zakupów szedłem do walmartu ale po drodze znalazłem sportowy market sport cache czy jakoś tak. Ubaw był w sklepie jak nie wiem co za nic nie mogłem się dogadać przy kasie najpierw chcieli żebym wpisał dane z adresem. Adresu nie znałem to włączyli google i znaleźliśmy potem włączyli tłumacza i napisała mi że muszą mi go zabrać na 15 min i zrobić przegląd mówię OK. Poszedłem z mechanikiem żeby mi wszystko ustawił jak należy za 10 min przychodzi pani z kasy i każe mi podnieść słuchawkę w telefonie. Mówię halo a tam kobiecy głos mówi po polsku ale z czeskim akcentem i tłumaczy mi że nie wypuszczą mnie ze sklepu jak nie podpiszę oświadczenia że jak rozbije sobie głowę na rowerze to nie będzie to ich wina, no dobra, podpisałem, musiałem podpisać że mogą przetwarzać moje dane i podpisać gwarancję i tuż koniec. Jak widzicie w każdej sytuacji można znaleźć wyjście. Okazało się że któraś z dziewczyn ma koleżankę ze znajomością polskiego i zadzwoniła do niej po pomoc. Jutro znów muszę śmigać na piechotkę po zamknięcie i światełko, ale jest wesoło co dzień mam jakieś przygody. Jak przyszedłem to poleciałem na dół zanieść kaczkom jadła na jutro i zauważyłem dopiero teraz tablice muszę ją przetłumaczyć, zatytułowana jest, proszę uważać na kaczki w niedziele nagram sobie filmik o nich aparatem U nas trochę chłodniej 1ºC i ponad nami znów biało się zrobiło 100 m powyżej dachu a na podwórku czarno. Teraz aby tylko nie padało w niedzielę to pojadę gdzieś dalej. Musze zmykać spać bo jestem mocno zmęczony. Jeszcze wrócę do jedzenia, to w ogóle mi nie smakuje już nie mogę się doczekać flaków i schabowego sponiewieranego w bułeczce. Niektóre rzeczy są dobre na przykład owoce i masło jest super ale sera do naleśników, niet tylko papka do sernika. To do jutra miłego dzionka i foto dołączę ze swojej ulicy, wczoraj miałem aparat. Jest już bardzo świątecznie ale bez śniegu, na ostatnim market czynny do 23 tu robię zakupy.