Haniu, teraz las jest najpiękniejszy, dobrze że tu jesień trwa dłużej niż u nas to można się napatrzyć do woli. W Polsce jest zimniej to i jesień szybciej mija a to taka piękna pora roku. Tu jesień przebiega całkiem inaczej, nie ma przymrozków a liście po prostu usychają i spadają. Leć do lasu tylko nie zapomnij aparatu, grzyby jeszcze są, mówili mi w domu. Dzięki za sowa pokrzepienia.

Bogdziu, mi się też bardzo podobało to wzniesienie ze schodami całe zasypane liśćmi. Myślałem że
już dawno był wyemitowany w tv. Kupiłem dwa karmiki jeden na słoninę a drugi na ziarenka. Ten na słoninę super ale ten na ziarno ładny ale chyba nie praktyczny, będę musiał go przerobić po swojemu, gdyż na pewno dużo ziaren będzie się marnowało. Karmików było bardzo dużo ale ja wybrałem drewniane. Pokażę je następnym razem gdyż zapomniałem fotek wgrać, chyba że nie uda mi się wysłać postu to je dorzucę. Dwa pierwsze to poidełka dla koliberków. Moje są dwa ostatnie.
Ewo, cieszę się że wpadłaś do mnie, na pewno jest tak jak mówisz że w każdym regionie może być różne nastawienie do obcych. To dobrze że nie miałaś przykrych sytuacji, gdyż zawsze długo się pamięta te nie miłe a krótko te dobre, zawsze jest lżej żyć, gdy spotyka się tylko tych dobrych, ten zły potrafi nieźle krwi napsuć. Życzę abyś nadal spotykała tylko dobrych ludzi i powodzenia na obczyźnie.

Robert fajne karmniki ostatni mi się najbardziej podoba piękna jesień pokazujesz, a czy maja oni tam grzyby? i jakie? pozdrawiam

Halino, liści coraz więcej na ziemi ale na drzewach jeszcze duuużo. Fajnie że napisałaś mi o Turkach, kiedyś więcej czytałem gazet i to był częsty temat a le już z 10 lat nic nie słyszałem. Podejrzewam że Ty bliżej granicy mieszkasz i dla tego DDR-ów nie lubią i nas też. Tu jest odwrotnie, za te cechy nas cenią i lubią. Tu jeśli ktoś przyjeżdża to z konkretnym celem i nie ma tu cwaniaczków jak w Europie, że byle chłystek może wyjechać a potem robi opinię wszystkim. Tu w Ameryce też już nie jest jak kiedyś, z roku na rok jest coraz trudniej zarobić. Dobre pieniądze są tylko dla tych, którzy mają tu stały pobyt i znają dobrze angielski. Tacy jak ja gdy znajdą pracę za 20$ to jest super, najczęściej za 10 lub 15$. Z Węgrami się dziś rozstałem, kasę za tamten miesiąc wyrwałem, teraz jeszcze za ten będę musiał wyżebrać. Teraz mam jak w Polsce, nie mam roboty ani telefonu. Dałem koledze kasę na telefon i nie zapłacił, był na niego gdyż w Bellu można mieć tylko na kanadyjskie papiery, ale już sobie zdjąłem sim locka i kupie sobie kartę w innej firmie gdzie nie wymagają papierów.. Teraz gdy mi potrzebny telefon to go nie ma, samo mżycie. Najgorsze że jego dwa też wyłączone a to był mój jedyny kontakt z nim. Dla tego się nie odzywałem. Wczoraj byłem w Oakville ostatni dzień, było piękne słońce ale ziąb straszny, chyba było 8ºC a może i mniej od jeziora wiało że w rękawiczkach marzły mi ręce. Pozdrawiam.

Robercie, dzisiejsza porcja zdjęć , to miód na moje serce! Uwielbiam las, i mogę go oglądać do znudzenia,
O kłopotach telefonicznych przeczytałam, i mi smutno z tego powodu. Bo dla Ciebie jest to bardzo duży problem.
Piszesz o ewakuacji, to dokąd zmierzasz teraz?Masz jakieś stałe miejsce upatrzone?
Powodzenia w znalezieniu pracy. Oby przerwa trwała jak najkrócej.
Zdrowia życzę.

Piękne karmniki i swietne zdjęcia lasu . Szkoda tylko że zaczęły Ci sie problemy. Mam nadzieję ze sobie poradzisz i niedługo znów będziesz miał jakąs stabilizacje czego Ci z całego serca zycze.

Las usłany kolorowym dywanem z liści, coś dla mnie, ale muszę napisac, że tą jesień od siebie w postach, przesłałeś do nas. U mnie, jest kolorowo, słonecznie i ciepło, około 20 stopni.
Robert wierzę, że sobie poradzisz i wyjdziesz z zakrętu! Czy pierwszy raz jesteś w takiej sytuacji, nie. Na pewno rozmawiałeś z Polakami, którzy tam zostali i są w podobnej, do Twojej sytuacji. Najgorsze jest to, że nie będziesz miał kontaktu z nami, ale to może się wkrótce zmieni?
Na wschodzie Niemiec, mieszkam od 3 lat a wcześniej, ponad 10 lat mieszkałam w Kiel, na północy Niemiec. Turcy nie integrują się z żadnym Europejskim narodem, ale między nich palca nie wsadzisz. Nawet się nie znając, pomagają sobie, czego im zazdroszczę. Poznałam ludzi ze Srilanki, konkurują między sobą. Z Tajlandi, bardzo skromni i pracowici ludzie, otwarci na innych, trzymają się razem. Z byłej Jugosławi, lepiej nie zaczynac, podobnie z Rosjanami. Dla mnie najgorsi byli Polscy Niemcy. To jest tylko moje zdanie, każdy ma prawo miec swoje odczucia.
Robert, życzę Ci, żebyś szybko znalazł pracę i skończyły się zmartwienia. Daj nam znac. co się dzieje, możliwie szybko. Pozdrawiam. Halina

Witam, jeszcze pomęczę Was fotkami z lasu Rouge. Teraz jechałem grzbietem i ścieżynką miałem ostrą jazdę w dół. Rzeka nie duża ale dosyć wartka. Nad rzeką były ładne dęby i oczary wirginijske które kwitły, rosły też derenie, nie wiem jakie.

Wczoraj policzyłem zdjęcia z Kanady, jest już 10,300. Najwięcej było w sierpniu 1,656, w tym jest 1,300 to na pewno pobije sierpniowy wynik, jeśli w niedzielę nie będzie lało. Wybiorę się do Hamilton.

cudowna jesień hi hi hi uwielbiam twoje zdjęcia hi hi hi