Witajcie, przepraszam że nie dawałem znaków życia ale miałem sporo kłopotów. Mój kolega Węgier pojechał do USA i zostawił mnie bez kasy. Kasę prawie wszystką wyrwałem ale dostałem czekiem którego nie mogłem zrealizować, gdyż nie miałem konta w banku a gdy założyłem to czek 2 tyg. musiał się uprawomocnić, masakra. Pracę u madziarów porzuciłem. Udało mi się odnaleźć mojego kolegę. Pracowałem z nim a później załatwił mi robotę u kolegi. Pracuję długo i nie mam czasu na pisanie. Miałem okazje zarobić to pracowałem do oporu. W domu jestem o 20, muszę zrobić kolacje a później jedzenie na jutro i zakupy. Na dodatek cały czs -10-13 stopni i 15 cm śniegu. Skończyły się dobre czasy, na razie cały czas na minusie. Dziś załatwiłem sobie podłaczenie do amerykańskiej sieci Wind i za 40 $, mam gadanie na całą Kanadę bez limitu, internet bez limitu i sms na cały świat bez limitu, czyli to co chciałem i odpalili mi mój telefon, za 60 $. Trza było coś przekonwertować i po godzinie już działał. Dziś zaglądam a tu tyle postów. Piszę oczywiście z telefonu. Jak mi się uda to pokaże zdjęcia z przed domu. Wczoraj wróciłem o 23 z zakupów a mrozu było 13 stopni, pyszczydło mi mało nie odpadło, gdyż byłem daleko rowerem. Pojechałem za choinką ale jeszcze za drogie. W niedziele byłem w super sklepie, myśliwsko wędkarskim. Takiego sklepu nie widziałem jeszcze. W środku skały drzewa wodospady, w strumieniach pstrągi, całe stada wypchanych zwierząt i ptaków, ogromne akwarium z wielkimi rybami. Pięknie to wszystko wyglądało. Teraz pewnie będę tylko w niedzielę pisał, więc nie martwcie się. Zdjęcia obrabiam tak jak pisała Janinka. Pozdrawiam wszystkich, jutro idę do pracy, maluje regały kuchenne pistoletem i nie wiem czy zdąże coś napisać. Niestety zdjecia za duże i nie wchodzą.
____________________
Pozdrawiam Robert -
Mój jesienny ogród - http://www.fotosik.pl/slideshow.php?id=884294&type=album&add1=klamber