Klamber
19:31, 23 gru 2013
Dołączył: 02 lut 2012
Posty: 1924
Witam Was,świątecznie.
Bogdziu i Moniko, bardzo dziękuje za życzenia.
W Toronto zapowiadają się kiepskie święta w zimnych domach i po ciemku. Nadal nie mam prądu, pojechaliśmy na robotę i zawróciliśmy gdyż tam też ciemno i zimno. Bardzo dużo połamanych drzew i gałęzi, pozamykane drogi świateł na skrzyżowaniach brak a dziś dużo samochodów bo ludzie do pracy jadą i korki. Tu w ogóle ludziska nie są przygotowani do takich sytuacji. Ja sobie nie wyobrażam życia bez agregatu, u mnie po za miastem, często prądu nie ma i bez agregatu było by ciężko, mam nawat dwa jedno i trzy fazowy i nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć. W tę śnieżycę październikową 3 dni nie miałem prądu i nie było tragedii. Wodę w razie co mam w studni a tu wyobrażacie sobie mieszkać na 30 piętrze bez windy i wody, normalnie szok. Jestem na stacji na kabelku i czekam aby choć z połowę na ładował się telefon. Miałbym dziś super fotki do reportażu ale telefon był zdechły. Rozmawiałem ze znajomym rano i pytał się co się tu dzieje, bo do rodziny nie może się dobić, ni na skype ni na telefony. Na razie tyle bo zimno gdyż ładuję się na dworze przy budce telefonicznej. Dziś latają już samoloty w czoraj lotnisko było zamknięte. Pozdrawiam z mocno okaleczonego Toronto.
Bogdziu i Moniko, bardzo dziękuje za życzenia.
W Toronto zapowiadają się kiepskie święta w zimnych domach i po ciemku. Nadal nie mam prądu, pojechaliśmy na robotę i zawróciliśmy gdyż tam też ciemno i zimno. Bardzo dużo połamanych drzew i gałęzi, pozamykane drogi świateł na skrzyżowaniach brak a dziś dużo samochodów bo ludzie do pracy jadą i korki. Tu w ogóle ludziska nie są przygotowani do takich sytuacji. Ja sobie nie wyobrażam życia bez agregatu, u mnie po za miastem, często prądu nie ma i bez agregatu było by ciężko, mam nawat dwa jedno i trzy fazowy i nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć. W tę śnieżycę październikową 3 dni nie miałem prądu i nie było tragedii. Wodę w razie co mam w studni a tu wyobrażacie sobie mieszkać na 30 piętrze bez windy i wody, normalnie szok. Jestem na stacji na kabelku i czekam aby choć z połowę na ładował się telefon. Miałbym dziś super fotki do reportażu ale telefon był zdechły. Rozmawiałem ze znajomym rano i pytał się co się tu dzieje, bo do rodziny nie może się dobić, ni na skype ni na telefony. Na razie tyle bo zimno gdyż ładuję się na dworze przy budce telefonicznej. Dziś latają już samoloty w czoraj lotnisko było zamknięte. Pozdrawiam z mocno okaleczonego Toronto.
____________________
Pozdrawiam Robert - Mój jesienny ogród - http://www.fotosik.pl/slideshow.php?id=884294&type=album&add1=klamber
Pozdrawiam Robert - Mój jesienny ogród - http://www.fotosik.pl/slideshow.php?id=884294&type=album&add1=klamber