Jolu, obejrzałam Palbina na dachu i stwierdziłam, że donicę ma wystarczającą(śr. 51 cm, wys. 41), jest u mnie od trzech lat i najlepiej wyglądał po pierwszym sezonie. Teraz widzę, że ma trochę uszkodzeń mrozowych i gałązki wygiete zgodnie z kierunkiem wiatrów. Stwiedziłam, że mój dach to jednak za trudne miejsce dla niego, mało się rozkrzewiał, prawie wcale. Pod wpływem impulsu przesadziłam go do ogrodu tuż przy tarasie, ten nieszczepiony trafił na przeciwległą rabatę. Mam nadzieję, że dobrze się przyjmą chociaż drżę ze strachu, od tego kilkuletniego nieszczepionego, którego dostałam od mamy. Przy okazji wykopywania usunęłam odrosty korzeniowe. Zastanawiam się czy one teraz zakwitną, czy mogą to odchorować. Na ten mój dach to chyba tylko trawy, albo niskie krzewy...

No i będę miała doświadczenie z odrostami po ruszeniu bryły korzeniowej