Madżenko ... bardzo lubię te nową część mnie

... nawet oglądając się wstecz żałuję, że tyle lat beznadziejnie szaro było ... tym bardziej cieszę się, że mi zielona świadomość wzrosła

... wciąż jednak choćby goszcząc w "kiedyś ...." dowiaduję się o istnieniu kfiatków, o których nie miałam pojęcia

... inne zupełnie nieoczekiwanie mnie zachwycają ... jak "kapusta" np

...
Aniu ... prawda, że niesamowite

... można dojrzeć jak się detalicznie okazami dysponuje

))) ... w Twoim pieknym ogrodzie tysiąca kfiatków patrzę perspektywicznie

... tu detalicznie

...
Betysia buziam

... przeczytas w poniedziałek

po weekendwym odwyku

...
Ewuś ... ja już omal w obłęd nie popadłam ... straciłam grunt pod neuronem już przy "szkieletach ludów" potem było juz tylko gorzej ... jakimś cudem tylko doszłam do jakże cudnie swojskiego pozdrawiam i siem odnalazłam

... pozdrawiam

... mchy i porosty to bułka z masłem ... poczekaj jak dojdziesz do genetyki !!!
Irenko rozrosło !!! ... cud, że w ogóle urosło (z tym w ogóle to mam ort dylemat ale nie podkresla to chyba dobrze

) ... będzie już zawsze we mnie i ze mna nawet na balkonie

)))