Marzena2007 napisał(a)

Mniam mniam, nie mogę doczekać się świąt.
Ale jednej rzeczy nie lubię. Kupowania prezentów. Czy nie moglibyśmy kupować prezentów tylko dzieciom.?

Madżenko można ... my dorosłych traktujemy "komunistycznie" ... tzn zawsze som np "majtasy" ... jest ubaw ... albo rękawiczki z jednej ochronki ... był rok pidżamek flanelowych ... taka wariacka tradycja

ale był rok normalnej gorączki ... kombinowania ... Wigilia u mojej sis ... miało być jak w bajce i było ... sis wychodziła z siebie i stawała obok ... siostrzenica niczem zbiegła z "Jeziora Łabędziego" baletnica miała rozdawać owe prezenta i .. pomyliła ... był ubaw ... (bo były bardzo osbiste niektóre )))) ... owa Wilia odnotowana jako najweselsza ... spektakl kończyły torby słodyczy dla dzieci ... i ta eteryczna baletnica wyciągneła ze swojej pół litra ni mniej ni więcej !!! ... nikt nie wie skąd się tam wzięło ale ja do dziś pamiętam ... ogień w kominku ... stroiki na komodach ... świece ... piękny stół ... migocząca choinka ... tiulowa mała dziewczynka z uniesioną ponad głową ręka a w niej ... jak wyżej napisałam ))) ...

Jutro doczytam, choinka piękna, krzywizny w donicach nie widzę, i dzieki tym pogaduchom jakos i mnie juz tych świat sie chce
sorki za byki, no woły po prostu

Jezdem już....... karpia nie cierpię.... chociaż twierdzę, że jestem wszystko żerna...to karp dopiero jako ostatnia deska ratunku przed śmiercią

Tak to was zostawić na dwa dni.. gdzie tam.. nawet nie na dwa.. na jeden i pół i ciut....
od manadryna przeszliśmy przez wesoły autobus, bukszpany w domu, Boćka z wystającym palcem (nadal nie wiem którym.. środowy do zadań specjalnych, więc odpada... tzn. nie odpada po wykonaniu zadania, zostaje na miejscu bez konieczności wsparcia chirurgicznego, poprzez dylematy choinkowe i karpia...

Przy czym teraz jesteśmny?... czy już nas nie ma? Bo z "nas" ja wcześniej być nie mogłam. no i nie wiem, gadać czy zamilknąć.. bo sama do siebie, to nie teges.....

Izo, wpadam, żeby Ci powiedzieć, za rok nie odpuścimy!!! Jeszcze wszystkich zaskoczymy, a co?
Pozdrawiam, Kasia

NO i ja się w tych palcach pogubiłam, ale żeby nie wypaść na niekumatą stuliłam pyska co mi bardzo rzadko się zdarza

Witam Konstancjo i zapraszam po przepis

Kasia już zwołuje grupę, za rok dacie czadu!!
pozdrawiam i czekam jeszcze na bielone donice; zasięgniemy wiedzy u Adamo i może Waligóra na taras takie zrobi

I ja się po przeczytaniu komentarzy uśmiecham