no właśnie w drodze od nasionka do roślinki to ja jestem beznadziejna ... potem jakoś ... nawet pikować mogę ale od nasionka ... nawet bazylia mi się buntuje
zbłądziłam dziś do marketu po drodze z pracy ... miałam nawet nie zerkać na kfiatki ale te róże mnie normalnie same przyciągnęły ...
spojrzałam na kwiat ... i poczułam ... widziałam to już (nic dziwnego od kilku dni z uporem siedzę na stronach o różach i popadam w absolutne uwielbienie dla tych dam ) ... czytam i zgadza się ... Heritage ... Crocus ... Pastella ... a potem Eden Rose ... i
o i po tym i to mi nogi ugięło bo i to był Lenardo da .... wszyscy wiemy ... uwielbiam tę różę ...
byłam dzielna jak żołnierz bo wyszłam ... bujało mną jak wychudzonym majtkiem na łajbie w czasie sztormu ale wyszłam (jak daleko mi do wychudzenia to zostało nie tak dawno opublikowane ))) więc to tylko labilność emocjonalna była ) ... tylko chyba wrócę ... przecież jak kupię jedną ... no może 2 edenki na pergolę to jesień nic nie straci ... ??? ... prawda ...
ojć..... piękne to jest , że aż boli !!!
chyba......będę przekopywać rabatę brzozową !
prześliczne !!!! a u mnie tylko na brzozowej słonko i przestrzeń.....
Dzielna bo nie kupiła.. ja mam z tym straszny problem.... i zawsze polegnę...... nawet jak kasy nie mam (jakimś cudem dają na kreskę), nawet jak mi te cisy do auta się nie mieszczą..... i potem mam co mam
Dzielna nie jestem
wiedziałam o co Ci chodziło ;P tak tylko się droczyłam.... mi w moim ogrodniczym też na kreskę dają, niestety!!!! Osanio powiedziałam że na torach przy wyjeździe powinien być szlabam który by mnie nie przepuszczał....
Iza kupuj austinki!!! Przecieź te w donicach moźesz sadzić caly rok. Moja austinka, pod koniec czerwca w ubiegłym roku zakupiona, cieszyła mnie kwitami cale lato.
Nie wiem dlaczego uparłaś się na jeisień? Ja wolę w donicach mam pewność, że się zawsze przyjmą....
Ps. Wolę do róż nawóz w granulacie/proszku, sypnę ze dwa razy w sezonie i jest spokój. Za lewniwa jestem aby biegać z konewką i podlewać MS.... Poza tym mam już pół ogrodu róż... Rozrosły się niemiłosiernie.... Mysle jak je ograniczyc.....
Skoczka nie widzialam tylko żerowanie na listkach jako efekt jego działalności