Anek ... kiedy zrobiła się ta godzina ... ???
widziałam dziś inaczej alejkę ... rozłożoną na czynniki pierwsze

kiedy tego tyle nasadziłaś



... i jeszcze zrobiłaś z tego doktorat


))))) ...
napisałaś kiedyś, że jestem ambasadorem Twoich kfiatków ... wiesz jak jest ... ja dzieki twoim kfiatkom poznaje ich świat ...
nie lubiłam lilii bo nie ... polubiłam najpierw siedząc pod jedną u Ciebie a potem patrząc na mnogość ich rodzaju na twoich rabatach ...
jeżówka mnie irytowała swą odwrotnością ... a teraz ... w szkółce na tyłach garażu dopieszczam sadzonki z ziemi rzeszowskiej i doczekać się przyszłego lata nie mogę ... ba ... sama gmeram on-line bo u Wieloszki kasting na jeżówki i oczy mi siem wybałuszają coraz bardziej ... z zachwytu

...
kocimiętka ... ooooooooooo ... tu to już masakrycznie byłam na nie

... nie każcie tłumaczyć bo przecież każdy normalny zielony homo sapiens wie, że takiej dewiacji wytłumaczyć się nie da ... jestem sobie bardzo wdzięczna, ze tak idiotyczną postawę mam daleko za sobą

))) ... teraz na wspomnianych tyłach kocimiętka sobie dochodzi w 5 doniczkach a ja puchnę z dumy bo obcięłam i zagęściła się i ślicznie wygląda choć nie kwitnie jeszcze ... jeżeli ktoś mi wspomni, że ona wszędzie rośnie i nie mam co puchnąć to siem nafocham


kokorycz ... ffiesz odjazd

... ta to dopiero jest model

...
nie kapuje odętki i pierisa ... ?

... ale dowiem się ...
tylko już nie dziś ... eeeeeeee ... dziś tylko w dzień

))))) ...
poszło u mnie a powinno pójść u Ciebie ... w sumie wszystko jedno

... odnajdziesz

...
mimo woli ... sporo tego ci się przytrafia ... mimo woli nauczyłaś mnie paru kfiatków

... organoleptycznie

))))
ta druga lilia zbiera się do odpalenia ... czekam ... czekam

... co jest z powietrzem u mnie nie tak bo uCiebie tak pięknie kwitną ?

...