Zbyt oddalone od obiektywu, przybliż i powiększ zaatakowane fragmenty.
Szaro-biały nalot może być zarodnikowaniem grzyba Volutella buxi, ale brak pewności. Całość wygląda na zamieranie pędów - w wątku choroby bukszpanów na str 55 pisałem o tym.
Dziękuję Mazan- zaraz poczytam co już napisałeś, wstawiam więcej zdjęć.Może lepiej na nich widać co to. Ogólnie ogród był założony w zeszłym roku. Bukszpan mógł być bardziej przelany niż przesuszony. Może trochę przemarzł.Ogólnie w cały ogrodzie, również warzywnym, pojawiło się dużo pleśni i grzyba. Wyrzuciłam do kosza całe pomidory, papryki, również dereń biały, morwa, wydawaył się być dotknięte jakąś chorobą.
Nie wiem czy na wiosnę nie spryskać wszystkiego profilaktycznie preparatem przeciwgrzybiczym....nie znam się
Widać, widać i to nieźle. Dobrze, że jesteś początkująca - oberwałabyś też nieźle.
Zacznę od warzyw. Zdejm włókninę - akumulatora wszystkich chorób, a stosuj zabiegi profilaktyczne środkami ekologicznymi, czyli w 'niemowlęctwie' roślin octan wapnia, później propionian wapnia. Nie zapominaj o nawożeniu roślin szczególnie w okresie kwitnienia 0,3% roztworem kwasu borowego pąków i kwiatów. Jeżeli mimo takich zabiegów wystąpi sucha zgnilizna wierzchołkowa opryskaj octanem wapnia zawiązki owoców i owoce. Ogórkom rób podobnie. Nie będziesz musiała wyrzucać roślin i zebranego plonu.
Krzewy i drzewka potrzebują podobnych zabiegów lub chemii: Previcur Energy teraz żeby zwalczyć choroby odglebowe, a miedzian zapobiegawczo w okresie bezlistnym. Potem zależnie od potrzeby.
Renatko, co ja mam z Tobą zrobić? To, co podałem jest dla wszystkich drzew.
Białe "kulki" są zarodnikującą grzybnią Phytophtora I to ona jest w części powodem zgnilizny pierścieniowej, a rak bakteryjny bardzo trudno w tym stanie wyleczyć, gdyż brak jest środków wgłębnych czy systemicznych. Rozwój jego przyśpieszyła phytophtora dlatego potrzebna jest duża ilość zabiegów.
Nie tylko może się przenieść, owady jej pomogą.
kokesz, możesz spróbować je uratować , czyszcząc do gołego drewna tam gdzie jest rak bakteryjny i zamalować funabenem Najgorzej będzie z czereśnią bo może się rozłamać.
____________________
historia ogrodu w zdjęciach
https://photos.app.goo.gl/ISQN5pvjkJSL50ss2
U mnie na starych drzewach to samo, ale babcia nie pozwoli ich ruszyć tłumaczenia nie trafiaja żadne, najgorzej chore dwa morelę i jabłonkę wyciełam tydzień temu w przekroju pnia masakra, zdrowego drewna na lekarstwo, siłą woli chyba się życia te drzewa trzymały Jeszcze jedna śliwa i jedna jabłoń mocno chore, ale tych na razie nie pozwoli ruszyć..... a w między czasie resztę zarażają, na tych moich młodych staram sie pilnować wszystkich niepokojących objawów na bieżąco....ale jak długo sie uda nie wiem. Dybym była na Twoim miejscu wyciełabym te chore sztuki, zwłaszcza, ze Mazan pisze nie do uratowania są.
Swierk serbski choruje, jeden już wykopany.
Jak ratować tego z objawami i jak zabezpieczyć pozostałych 10 szt aby nie podzieliły losu tego jednego. Mazan poradź proszę co robić
Ten z objawami choroby
a tu ten, który już padł, został wykopany, ma marne korzenie
gałązki suche, martwe
Ja ci powiem jedno i może to będzie brutalne, ale bez takiego uderzenia nie przejrzysz na oczy
Powiem tak:> Masakra, wszędzie szmata/mata i mało kto pisze żeby to wywalić. Kobieto, jak na plastiku ma coś rosnąc zdrowo, toż to zbrodnia na ogrodnictwie( i na tych biednych roślinach.
A jeszcze opryskaj chemią, a potem to jedz Wyobraź sobie. Naucz się prawidłowych zasad uprawy warzyw i ich przestrzegaj. W zdrowej glebie, zdrowe rośliny, a tutaj masz zaprzeczenie ogrodnictwa.
Szukasz leczenia w chemii, a nie we właściwej uprawie. Gleba - to jest klucz do sukcesu a nie klepisko przykryte szmatą.