A teraz horror!!!

Dziś wykluły się roje gąsienic w bukszpanach! Zebrałam chyba ponad 200szt. Nie wiem ile jeszcze zostało. Nie mam żadnego środka więc popryskałam r-rem na mszyce zrobionym z mydła potasowego i denaturatu w wodzie. Jutro muszę jechać po preparat na ssąco-gryzące do mojej hurtowni rolniczej i pryskać plagę.

Siedziały wewnątrz na starych gałązkach a nie na młodych przyrostach. Deszcz chyna mic im nie robi, ulewy wielodniowe chyba też. A zaglądałam przed ulewami to mie było tak źle.



Właśnie miałam obfocić moje piękne bukszpany, gdyby nie to pewnie jutro rano miałabym gołe kikuty. A jak potrząsałam gałązkami to spadały noesampwite ilości kulek- to chyba odchody gąsienic. Brr....

O matko rano lecę moje oglądać

malgorzata_szewczyk napisał(a)

O matko rano lecę moje oglądać

Rano u mnie byłyby gołe gdyby nie wieczorna akcja. Walczyłam 2 godz.

Były wszędzie. Po drugiej stronie domu od południa mam małe kulki bukszpanowe to też były, z jednej ich 10 ściągnęłam. Mówię Ci pierwszy raz w życiu widziałam takie ilości wielkich gąsienic. Były nawet na tej małej obwódce pod brzozą co ze swoich sadzonek robiłam.

Od rana cd walki z gąsienicami ćmy- dopiero z jednego szpalerku

Cały dzień zbierałam te gąsienice. Nic mam nie zrobione co było pilne. Chyba z 1000 ich zebrałam.


Jefen szpaler chyba stracę bo już nie zdążyłam. Zrobiłam na niego oprysk z Mospilanu. A gąsienice już u góry tworzą oprzędy. Wygląda strasznie.



A to co zbierałam wczoraj wiexzorem i dziś chyba ocalone. Z daleka wygląda jakoś bo nowe przyrosty maskują wygryziony środek




Nie mówiąc o tym jak wygląda pod krzewami

Po całym dniu nauczyłam się zbietać gąsienice. Generalnie zaczynają od dołu krzewów i poruszają się w górę. Jak dochodzą do szczytu pędu na którym są rozgałęzienia to tam zostają tworząc oprzędy między gałązkami. Jak się gałązki rozciągnie gąsienica z oprzędu jest na wierzchu. I tak gałązka po gałązce przeglądałam..... chyba zrobiłam błąd i nie zauważyłam jakiejś wcześniejszej fazy. Nie wiem... Głośno myślę...to jakiś koszmar dzisiejszego dnia.
Na dodatek praca na tej wysokości rozwala kręgosłup.

O matko, koszmarnie to wyglada, Ula tylko zebys sie nie pochorowała dziś czytałam o wysypie trujących gąsienic i są niebezpieczne dla zdrowia, zeby ich nie dotykać i było zdjecie takich samych brrr(( Wywal to i nie zbieraj już tego. Pozdrawiam i uważaj na siebie. Tez dzisiaj walczyłam w ogrodzie a teraz ani poruszać się nie idzie, chyba przesadziłam. Buzka

Ula, jak ja się cieszę, że nie mam bukszpanów. Podziwiam cię, bardzo podziwiam.

danuta_szwajcer napisał(a)

O matko, koszmarnie to wyglada, Ula tylko zebys sie nie pochorowała dziś czytałam o wysypie trujących gąsienic i są niebezpieczne dla zdrowia, zeby ich nie dotykać i było zdjecie takich samych brrr(( Wywal to i nie zbieraj już tego. Pozdrawiam i uważaj na siebie. Tez dzisiaj walczyłam w ogrodzie a teraz ani poruszać się nie idzie, chyba przesadziłam. Buzka

To korowódka dębówka z włoskami jest jakaś toksyczna.

ewsyg napisał(a)

Ula, jak ja się cieszę, że nie mam bukszpanów. Podziwiam cię, bardzo podziwiam.

Tyle lat się naczekałam żeby były ładne w kształcie bo dostałam je w średnim stanie i kiedyś tworzyły żywopłot więc na początku były prostokątne bardziejmam z nich dwa szpalery i kilka pojedynnczych. Dziś walczyłam o nie, choć nie powiem były chwile zwątpienia i wątpliwości czy ta walka ma sens.