Róże godzinę temu, pomimo wiatru opryskałam na mszyce- niestety chemią, rozcieńczonym Mospilanem. A mam też mydło potasowe i będę rozrabiać od jutra żeby też ekologicznie działać.
Szczerze to do tej pory nie robiłam żadnych systematycznych oprysków, ale jak ogród przyrasta to też szkodników więcej. Generalnie tylko hortensje bukietowe są bezproblemowe
Ulo, w wątku ćmowym możesz prześledzić walkę forumowiczan z ćmą.
Polecam kupić Lepinox, środek biologiczny z bakterią blokującą układ pokarmowy gąsienic. Na all można kupić kilogramowe opakowanie. Najlepiej dogadać się z kimś i wziąć na spółkę - po prostu ta ilość to za dużo na ogród, a data przydatności jest na 3 lata. Cena też jest przyjemniejsza, jak podzielić ją na dwie osoby
Taką inwazję miałam w zeszłym roku. Pryskałam chemią i to było złudne, bo po początkowym sukcesie, okazało się, że ćmy mają się dobrze.
Jaja składane są na młodych listkach i tam wykluwają się maleńkie, mikroskopijne gąsienice. Początkowo zeskrobują wierzchnią warstwę liści.Dodatkowo zwijają te listki w delikatne łyżeczki i w ten sposób są niewidoczne i chronione. Czym starsze gąsienice tym wchodzą w głąb krzaka.
Są żarłoczne bardzo. Niestety. Płodne też.
Lepinox w 5 dni uśmierca skutecznie wszystkie gąsienice.
Oprysk wymaga bardzo dużej staranności. Gałązka po gałązce trzeba opryskiwać. Nie z wierzchu tylko, ale i od środka. Cały krzak centymetr po centymetrze.
Powtórzyć trzeba po 7 dniach. potem co 3 miesiące oprysk. Na ten czas rosliny mają barierę ochronną.
Po 5-6 dniach uwidacznia się skala inwazji. Czarne truchła okazują się być wszędzie
W zeszłym roku miałam byłam załamana. W tym buksy mam jak nowe. Oczywiście zrobiłam oprysk, bo w obecnej sytuacji musi ochrona wejść do normalnego cyklu ochrony ogrodu.
Sylwia pisze o pułapkach lejkowych. Ona się obawia, że pułapki ściągną ćmę, ale jest w wielkim błędzie. Pułapki z feromonami działają w promieniu kilku-maks. kilkunastu metrów. Zwabiają TYLKO samce, które przecież jaj nie znoszą. Natomiast pomagają te pułapki zmniejszyć liczebność "przyszłych tatusiów" i ujawniają skalę nalotu motyli ćmy. Pułapki mam rozwieszone dla pilotowania nalotów. W wątku ćmowym, w zeszłym roku, pokazałam efekt tylko po jednej nocy.
Jesli chcesz zobaczyć skalę problemu to wystarczy koło ściany domu zapalić lampę. Po 22, a na pewno koło 23 godziny zaczyna się wzmożony lot motyli. Wystarczy klapek i mozna mordować w nieskończoność
Lepinox działa selektywnie tylko na larwy motyli. Przy oprysku bukszpanów nie zagrażasz innym motylom, bo te na bukszpanach nie znoszą jaj.
Odradzam stosowania mączki w okresie wegetacji. Aparaciki szparkowe zostaną zablokowane i roslina ma uniemożliwioną fotosyntezę. Dodatkowo w upały, bez otwarcia aparacików roślina nie pobiera wody. Jak to działa, to widać po wybuchu wulkanów tam gdzie tylko popiół sięgał.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Ale masz zapączkowane róże, cieszy taki widok ale będzie kwiatów Irenka zwalczyła ćme rok temu i to tanszym preparatem niż tym co reklamuje Toszka. Wspolczuje, u mnie tez sie cos pokazalo ( Pozdrawiam
Dzięki za info o środku. Sprawdziłam cenę ( dla mnie nieosiągalna) ale przeliczyłam że wystarczyłoby mi w sezonie 100g środka (tj. Na 50l wody do oprysku) to cena wyszłaby koło 20zł. Może znajdzie się 10 dziewczyn chętnych na ten biologiczny ekologiczny produkt to kupię, rozważę i każdemu wyślę.
Jeśli ktoś byłby chętny na moją propozycję piszcie na PW.
Może i w błędzie jestem z pułapkami jak Toszka pisze, ale pewności nie mam, z ete samce co przylecą też czegoś nie wydzielają wabiącego samice. Tylko samice by feromon wydzielały?