Tak, w świecie zwierząt to samce uganiają się za samicami. Wyjątek stanowi człowiek



To nie jest chwyt reklamowy. To po prostu brak zrozumienia celowości i działania pułapek. One nie tylko pomagają monitorować i unaoczniają problem, ale także dość znacząco zmniejszają populacje samców. Mniej samców = mniejsza ilość zapłodnionych samic.

Urszullo, tak przejęłam się słowem "reklamuje", bo mam już doświadczenie na forum, że jedno nieporozumienie może nieść całą falę nieporozumień. Uznałam, że lepiej to od razu sprostować
Z takich zabawnych forumowych ploteczek dowiedziałam się np.że moja progenitura wzbogaciła się... i to o całkiem dorosłe dziecko I najzabawniejsze w tym wszystkim było to, że musiałam się mocno tłumaczyć, że to nieprawda. Aż się eMa pytałam, czy ja o czymś nie wiem

Te pułapki lejkowe mozna wykorzystywać do wyłapywania szkodników np. drzew owocowych. Kwestia dokupienia odpowiednich feromonów.

Podziwiam Twoją wytrwałość. Ja bym wymiękła. Ale ja mam tylko 3 bukszpany więc jak mi to cholerstwo je zeżre jakoś przeżyję.

Płyn do zmywania naczyń też je morduje. Słabo rozcieńczony, z dużą zawartością SLS.
Jak na początku zbierałam to przetestowałam.

tu mają miłą cenę. Koszt zapasowego feromonu to 10zł (na 2 miesiące starcza). Pułapka na kilkanaście lat.

Te same pułapki widziałam w PNOSIE, w pięknych opakowaniach i cena wynosiła prawie 70zł....

Jedna moja uwaga, jesli się na te pułapki zdecydujesz. Przy opróżnianiu trzeba bardzo uważać, bo pojedyncze ćmy potrafią wyfrunąć.
Rozwiązałam problem poprzez dolanie przed otwarciem płynu do zmywania. I potrząśnięcie.
Mozna też odrobinkę dolać do wieszanego pojemnika, ale ostrożnie, by zapach nie stłumił feromonu.
Przepraszam, że tak "nagabnęłam" cię z tymi ćmami. Ale wiem jak to jest desperacko walczyć o buksy i wpadać w co raz większą rozpacz i bezsilność