Ula moja macierzanka jeszcze inna niż ta u Ciebie na fotkach
wpadaj na kawę -ukopię Ci ile chcesz -rośnie u mnie jak szalona
i fajna ta rabata -a listą zadań się nie przejmuj -moja lista też długa ….
a ręce do pracy jedne ….pomalutku zrobisz -wróć na początek wątku i zobaczysz jak dużo się zmieniło
Musimy teraz tak styrać się robotą, bo jak przyjdą upały to już nic nie zrobimy.
Stokrotki takie w trawniku lubię też mam taką jedną kępkę
Sama poczyniłaś tabliczkę, bo super pomysł
Dzięki nie wiem jak z tymi spotkaniami, a na Twoją macierzankę się zapisuję
Nie muszę otwierać początku wątku bo wiem jaki był dramatyzm. Cieszy mnie to co zrobione ale chodzi o to że sił coraz mniej do ogarniania tego na bieżąco pomimo że włączyłam plan minimalizmu.Teraz walczę z drugiej strony domu z doskoku. Widzę że kocimiętka robi robotę za mnie, chyba warto pójść w tym kierunku zanim lawenda mi się rozrośnie.
U mnie tyranie ograniczone. Po 3 godz wysiadam, a 4 to już jestem nieżywa. Sąsiad mi kiedyś mówił żeby codziennie 2 godz coś zrobić. Tylko jak codziennie znaleźć ten czas
Teraz trochę pracę przesuwam żeby coś zrobić w ogrodzie i pójść do przodu, oczywiście jak jest odpowiednia pogoda
Tabliczkę sama wymyśliłam z odpadu.
Jeszcze taka czeka
Miałam kiedyś te odmianowe, są wrażliwsze, u mnie wymarzły po zimie.
Przyszłam zobaczyć jakie poidełko Ci się podoba, może wstawisz linka, ciekawi mnie bo ja już od lat myślę ale wszystkie są drogie i dość płytkie, u mnie ptaki w mig wodę z nich wychlapią. W końcu podstawkę pod donicę postawiłam na kamieniu, jednak wolałabym trochę głębsze.
Też tylko 2-3 godz daję radę już pracować, a jak się zatyram jednego dnia to drugiego już tylko odpoczywam, wszystko boli, ech..