Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Rododendronowy ogród II.

Rododendronowy ogród II.

Bogdzia 10:41, 05 gru 2014


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Pszczelarnia napisał(a)
Ojciec mówił, że czapla właśnie.
Wiesz, one nie odlatują tak zawsze. Znam miejsce strumień - taki na płaskim ale pofałdowanym terenie w zarośniętym gospodarstwie i tam one są, regularnie zimą robię tam "obchód". Raz o mało nie zeszłam na zawał, jak mi coś zagęgało do ucha.


Wiem że w cieplejszych rejonach mogą zostac ale przy naszym klimacie to jednak duze ryzyko bo zawsze jest możliwośc dużych mrozów a dzikim ptakom wyspecjalizowanym w konkretnym pokarmie nie tak łatwo pomóc szczególnie jeśli boja sie człowieka. Czaple to moje ukochane ptaki od małego dziecka nawet wtedy gdy znałam je tylko z obrazków w ksiązkach, ta krzywa szyja i czubek na głowie od dziecka mnie zauroczyły. Ewus takie spotkania mimo że sie przestraszyłas, są cudowne i bardzo długo zostaja w pamięci.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Mariusz 12:31, 05 gru 2014


Dołączył: 01 paź 2012
Posty: 3349
Bogdzia napisał(a)


No własnie boje sie bardzo zeby nie zamarzł. Lepiej by było żeby odleciał.Dajemy mu płatki owsiane i chetnie je zjada ale taki jednoraodny pokarm przez całązimę dla delikatnego ptaszka to za mało.Mam nadziejeze jednak odleci. Oby. Pozdrówka.

O tej porze lepiej niech już nie odlatuje, zdechnie po drodze, chyba że znajdzie jakiś niezamarznięty rów, bagienko itp. i tam będzie grzebał za jedzeniem.
____________________
Pozdrawiam Mariusz Przyjazny ogród
Mala_Mi 14:08, 05 gru 2014


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
No to nie masz wyjścia, musisz zrobić schronienie dla rudzika na zimę .
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Margarete 15:44, 05 gru 2014


Dołączył: 04 mar 2013
Posty: 14372
Ja też mam u siebie rudziki ale nigdy o tej porze roku.
Pomagaj mu jak sie da i tyle, może on jakiśsłaby czy chory był że sie w podróż daleka nie mógł wybrac.
Do mnie koty mało przychodza, choc jest ich dzikich mnóstwo ale omijają mój ogród bo całe lato biega pies i sie boja, zima predzej jakis sie zapuści.

Ja jeszcze nie wywiesiłam karmników, choć pokarm juz kupiłam, musze to zrobic w wekend bo po ciemku to niewygodnie. No i wekend robie inauguracje oświetlenia światecznego - jak Mikołaj to Mikołaj

Poza tym nuda i praca, praca i nuda....tęsknie do ogródkowania
Pozdrawiam!
____________________
Małgorzata OGRÓD MARZEŃ......a może tylko......MARZENIE O OGRODZIE
Ivvvona 16:49, 05 gru 2014


Dołączył: 27 sty 2014
Posty: 4774
Przychodzę w odwiedzinki po dłuższej przerwie. O podlewaniu rh poczytałam, teraz czekam na ocieplenie, bo ziemia trochę przymarzła. U mnie woda w oczku jeszcze całkiem nie zamarzła, bo nie wyłączyliśmy jeszcze pompki - celowo i ptaki zlatują się do wodopoju. O ile pokarm jeszcze znajdują tak już z wodą gorzej. Ale już niebawem zacznę też dokarmianie. U mnie za ogrodzeniem przychodzi całe stadko bażantów, niestety zdjęcia nie udało mi sie zrobić.
Pozdrawiam i podobnie jak Ty czekam na wiosnę
____________________
W ogródku Iwony
Iwk4 17:41, 05 gru 2014


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Oj, czytam o rudziku. Szkoda ptaszka. Ciekawe, czy uda mu się przetrwać zimę ?
____________________
Ogródek Iwony II
AgnieszkaW 17:45, 05 gru 2014

Dołączył: 08 mar 2013
Posty: 10750
Bogdziu, czy u Ciebie też dzisiaj szadź jak u mnie? Pytam, bo mamy zbliżony klimat (pomimo oddalenia). U siebie dałam dzisiejsze fotki szadzi. Pozdrawiam cieplutko
____________________
Agnieszka Jurajski Ogród *** Wizytówka
Bogdzia 17:46, 05 gru 2014


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Mariusz napisał(a)

O tej porze lepiej niech już nie odlatuje, zdechnie po drodze, chyba że znajdzie jakiś niezamarznięty rów, bagienko itp. i tam będzie grzebał za jedzeniem.


Myslę ze gdyby się teraz wybrał to miałby duże szanse, po kawałku drogi na kazdy dzień i uciekłby od mrozów, ale on nigdzie sie nie wybiera i przychodzi na jedzonko a koty też się krecą, a ja warte trzymam ale cały czas przecież nie mogę go pilnowac.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Bogdzia 17:47, 05 gru 2014


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Mala_Mi napisał(a)
No to nie masz wyjścia, musisz zrobić schronienie dla rudzika na zimę .


Wątpie żeby mu się spodobało, lubi wolnośc i sam decyduje o wszystkim.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Bogdzia 17:51, 05 gru 2014


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Margarete napisał(a)
Ja też mam u siebie rudziki ale nigdy o tej porze roku.
Pomagaj mu jak sie da i tyle, może on jakiśsłaby czy chory był że sie w podróż daleka nie mógł wybrac.
Do mnie koty mało przychodza, choc jest ich dzikich mnóstwo ale omijają mój ogród bo całe lato biega pies i sie boja, zima predzej jakis sie zapuści.

Ja jeszcze nie wywiesiłam karmników, choć pokarm juz kupiłam, musze to zrobic w wekend bo po ciemku to niewygodnie. No i wekend robie inauguracje oświetlenia światecznego - jak Mikołaj to Mikołaj

Poza tym nuda i praca, praca i nuda....tęsknie do ogródkowania
Pozdrawiam!


Moje co roku bardzo późno ale odlatywały, pierwszy raz jest taka sytuacja. Gdyby nie było mrozu to bym myslała ze jeszcze odleci ale było już bardzo zimno a on nadal jest.Mnie tez bardzo brakuje zajmowania sie ogrodem. Nie lubię takiego ciągłego bycia w mieszkaniu.Pozdrówka Małgoś .
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies