Szczęśliwego nowego roku 2014 hi hi hi spełnienia marzeń ogrodowych i nie tylko hi hi hi

Witaj Tess!
Wpadłam, zobaczyłam, zaniemówiłam!
Baśniowe pejzaże masz u siebie nad rozlewiskiem
Wątek rozpoczął się bardzo wzruszająco, a potem to już była poezja, nostalgia i jakiś taki wewnętrzny spokój mnie ogarnął Tak sobie myślę, że czasem powinniśmy zwolnić i rozejrzeć się wokoło. Przyroda jest taka piękna!
Jutro jadę na działkę, to pójdę sobie na spacer nad rzekę. Nigdy nie mam czasu, zawsze wszystko w pośpiechu
Pozdrawiam serdecznie

Witaj Tereso,

Nie omieszkalem zajzec do Ciebie... fantastycznie czytalo sie ta pieknie zobrazowana historie. Tak jak ktos juz zaznaczyl, blogi spokoj ogarnia i tesknota za przyroda i pieknymi krajobrazami.

Pozdrawiam

Czy sezon nad rozlewiskiem zaczęty? pozdrówka

Marga, miło że zajrzałaś.
Ja też czasem tak się zarobię, że nie starcza czasu na spacer nad Jezioro czy wycieczkę rowerową (gdziekolwiek)

Witam Danielu w moich wiejskich włościach
Tak, większość z nas, szczególnie tych mieszkających w miastach, odczuwa silną potrzebę spokoju i powrotu do natury.

Aniu, jeszcze nie zaczęty, niestety.
Różne przeszkody stały nam dotąd na drodze, a i w najbliższy weekend też nie pojedziemy, bo będzie msza w pierwszą rocznicę Odejścia Mamy eMa, czyli Babci Danusi. To już rok, jak Jej z nami nie ma...

Też zaglądam co na rozlewisku słychac.

Terenia... ja cię znów na spowiedź naciągam.... ale ja też mam chatynkę wypadową i coś tam koło niej grzebię. U mnie dzicz... a u ciebie porządeczek... Napisz proszę jak często w sezonie jesteś nad Rozlewiskiem... bo kłopot z tym koszeniem trawy i chwastami... Jak w praktyce sobie radzisz... Podziwiam Gosię z Kubusiowa... ona to ma pary by tak pięknie wszystko u nich rosło i by było zadbane...
Staram sie też mieć roślinki takie, które teoretycznie dadzą sobie radę same, ale w praktyce różnie to jest... też mam już carexy

wszystkiego dobrego

Jak tu ładnie!! Skąd ja znam sadzenie roślin żeby sobie same radziły!
Teraz do Jagłowa powieziemy, jak coroku, pełen bagażnik podoniczkowanych rozsad. I, jak co roku, M będzie narzekał że ciuchów nie ma gdzie wsadzić, bo bagażnik wypełniony po brzegi zielskiem
pozdrawiam serdecznie i zajrzę po majówce po porcję nowych fotek

Terenia!!! Ja czekam!!!