Cieszę się że wszystko tak dobrze się potoczyło. W takim przypadku tak ważny jest czas.
Trzymaj się mocno i dużo zdrówka dla Taty.
Trzymam mocno kciuki żeby wszystko było jak najlepiej.
Pozdrawiam

Ewelinko jestem z Wami.

W lutym mój tato też przeszedł udar. Było źle, ale dzięki Bogu wszystko się cofnęło (paraliż jednej strony i problemy z mową).
Tak jak i u ciebie całe szczęście, że przy tacie w chwili udaru była mama, bo szybka reakcja przy udarze jest najważniejsza.

Wierze, że i twój tato wróci do pełni sił.

O JAK MIŁO POCZYTAĆ TAK PEŁNE OPTYMIZMU SŁOWA

Czekam na zdjęcia ogrodu i same pogodne wpisy...

pozdrawiam ciepło Ewa

Ewelina, zaglądam a tu takie wieści trzymam kciuki za tatę i za Was. Będzie dobrze, musi być. Ściskam

Ewelinko, będzie dobrze. Na pewno.
Buziam

Bogdziu, Aniu, Marto, Ewo, Bociusiu i Tess - dziękuję, że jesteście

Co prawda dosłownie 5 minut po tym jak umieściłam posta zadzwoniła siostra, że jest problem z miejscem w ośrodku rehabilitacyjnym, bo jakieś sformułowanie z historii choroby się komuś nie spodobało i kombinujemy dalej, ale wierzę, że damy radę

Po zeszłotygodniowej wizycie u taty w szpitalu M wybrał okrężną drogę do domu, bo była akurat ładna pogoda, tylko zdjęcia kiepskiej jakości.

I ogrodowe, część z 14.10, kilka dzisiejszych
itea

berberys tiny gold (już niestety listki w większości opadły)


berberys admiration

piękna jesień i opłacało się jechać okrężną drogą hi hi hi

jeżówka postanowiła jeszcze zakwitnąć

berberys golden dream jeśli pamięć mnie nie myli

trzmielina oskrzydlona