Poczytałam, ślad zostawiam..... i na temat kotów się nie wypowiadam. Fajne są ale to urodzeni mordercy. Swojego bym trzymała w domu i ani na krok..... ale to niewola, wiec pozostaję przy psie
Nooo, łowią. Jak się uda je złapać, to zabiorę je stamtąd. W domu nie chcę, zawsze piesy były. Zresztą dwa???!!! Nie. Gdzieś je ulokuję, tylko żeby złapać te dzikusy...
Trzymam kciuki za firmę...oby solidna i tania była. Ja przed wejściem do domu sama kostkę granitową układałam rok temu, bo jak mi przyszła firma i swoje zaśpiewała, to mi szkoda było pieniędzy na taki kawałeczek (ok.5m2)...a jak w wakacje klęczałam i tłukłam gumowym młotkiem to się sąsiedzi z ciekawości poschodzili, jakby kobieta nie mogła kostki ułożyć...a ja po prostu lubię taką zabawę
Życzę powodzenia w poszukiwaniu dobrych fachowców, bo o takich coraz trudniej. Wiesz jak to się skończyło u nas Trzymam kciuki i życzę miłego wieczorku
U mnie w święta też zamieszanie, ale pomiędzy świętami, a Sylwestrem trochę wolnego od gości i pracy
...też myslałam o myciu okien w ten weekend, ale się pogoda nie zapowiada na ładną...od rana u nas leje...pozdrawiam serdecznie
U nas też zaczęło padać koło 15,00 Od Was przygnało
Julciu zdążysz z oknami, jeszcze trochę czasu
Dzisiaj umówiłam się z pierwszą firmą brukarską. Pan ma przyjechać w sobotę na miejsce i zrobić obmiar, potem wycenę. To będzie pierwsza i mam nadzieję nie dostać zawału jak ją zobaczę
Myślę umówić się ze czterema, pięcioma firmami i potem wybrać najkorzystniejszą ofertę.
Wprawdzie do wiosny jeszcze trochę, ale sporo czasu zajmuje mi znalezienie a potem sprawdzenie firmy. Przy budowie domu mieliśmy wybitne szczęście do ekip, mam nadzieję, że dobra passa trwa
A może ktoś zaglądający do mnie mógłby polecić brukarza z woj. śląskiego?
Trzymam kciuki za firmę...oby solidna i tania była. Ja przed wejściem do domu sama kostkę granitową układałam rok temu, bo jak mi przyszła firma i swoje zaśpiewała, to mi szkoda było pieniędzy na taki kawałeczek (ok.5m2)...a jak w wakacje klęczałam i tłukłam gumowym młotkiem to się sąsiedzi z ciekawości poschodzili, jakby kobieta nie mogła kostki ułożyć...a ja po prostu lubię taką zabawę
Dobrze, że tylko 5 m na Ciebie spadło
Ale szacun wielki !!!! Chyba bym się nie podjęła U nas to nie tylko układanie, ale trzeba zrobić schody na skarpie, taras, podjazd i takie tam różne...
Bardzo jestem ciekawa tej pierwszej wyceny...mam nadzieję, że mnie nie powali. Przynajmniej będę wiedziała o jakiej kwocie muszę myśleć
Życzę powodzenia w poszukiwaniu dobrych fachowców, bo o takich coraz trudniej. Wiesz jak to się skończyło u nas Trzymam kciuki i życzę miłego wieczorku
Mam ciągle nadzieję, że dobrzy i solidni też są Pamiętam blog budowlany i problemy budujących z ekipami...brrrrrrrrr U nas w miarę gładko poszło, mimo że budowa na odległość. Kontakt telefoniczny tylko nie zawsze był skuteczny
Dom stoi 3 lata i wszelkie partactwa już by wyszły. Ale w porządalu jest.