podglądam pozdrawiam

Dziewczyny podaję mój ulubiony przepis na śledziki. Jest w sosie jogurtowym, ale nie czyć tego, bo dodaję się tyroszkę majonezu. Dla mnie niebo w gębie!!! Zaraziłam nimi całą rodzinkę. Nazwałam je śledziami cioci Jasi, bo od niej dostałam przepis. PYCHA

Śledzie cioci Jasi:
0,5 kg śledzi solonych - wymoczyć 2 godz. w wodzie

Zalewa - razem gotować 2-3 minuty i odstawić do ostygnięcia
1 mały kieliszek octu
0,5 l wody
2 cebule (można więcej jak ktoś lubi) pokrojone w piórka lub półkrążki
1/2 łużeczki wegety
3-4 ziarenka ziela angielskiego
3-4 liście laurowe
1 łyżeczka cukru

Wymoczone śledzie włożyć do zalewy na noc.

Rano zrobić sos:
0,5 l jogurtu naturalknego
2-3 łyżki majonezu
troszkę cukru (malutko)
1 łyżeczka musztardy
Wszystko razem wymieszać. Zalewę śledziową wylać na sito. Śledzie i cebulkę osączyć i połączyć z sosem. Włożyć do lodówki, żeby się "przegryzło"

Milenko - bardzo się cieszę, że wpadasz. Jakoś u mnie teraz nic się nie dzieje. Latam jak każdy przed świętami, choć zaglądam na O.

Konrad - przeglądając różne wątki w celach kulinarnych wydedukowałam - chyba , że sie mylę, że Ty ze Śląska pochodzisz. Miło, że zaglądasz. Kibicuję Ci przy zmianach ogrodowych. Pozdrawiam

Magdziu - odmachowywyuję - i dziobki ślę. Podoba mi się Wasza zima

Na dzień dobry- powiem,że mnie tymi śledziami nie podnieciłaś,wiem,że są pyszne,ale nie cierpię śledzi od dziecka.
Pamiętam widok beczek ze śledziami,i sprzedawczynie gmerające w zalewie ,i wyławiające je do gazety,i potem jeszcze w domu ,wszystko śledziami woniało.......nie ,nie jest to to,co Hanusia uwielbia. Nawet w poście wolę chleb suchy i cebulę z solą,a nie śledzie.

Co nie znaczy,że odradzam.......
......cóż,takie wspomnienia skojarzeniowe.
Miłego dnia.

A ja już się Wigilii doczekać nie mogę...bo rybki będą...i śledzik może też

oo a mnie śledzik zaciekawił...

muszę spróbować...bo troszkę inny od mojego a zawsze to coś innego

bo ja moczę śledzie w wodzie z mlekiem ale juz do zalewy nie wkładam a potem sosik baaardzo podobny do twojego robię z tym, że czosnek wyciśnięty dodaję ) i koperek!!!
pyyyycha

A ja uwielbiam śledzie, które mój tata zawsze robił na święta lub nowy rok. Nazywają się "po fińsku" i są z cebulką i sosem jogurtowo- śmietanowym, z miodem i ziołami dla mnie są to najlepsze śledzie i do końca życia będę je robić i wspominać mojego tatę
Aga a te Twoje też mi się spodobały pozdrawiam

Aga, ściągną mnie do Ciebie zapach śledzi cioci Jasi
Wstyd się przyznać, ale nie byłam chyba jeszcze w Twoim kwadraciaku. Dodaję go więc do pamięci i wpadnę z dłuższą wizytą po świętach. Pozdrawiam!

Ja też lubię śledzie Przepis skopiowałam

Witaj Anieszko piękne ozdoby... Fascynujący dobór kolorów jaszczurka hymn prawie jak domownik albo pies mieszka sobie u nas w ogrodzie razem z resztą rodzinki ... Najbardziej lubi wygrzewać ciałko na mojej bergenii ... Tak też złapałam ją na zdjęciu... Niestety nie udało się nam jeszcze jej oswoić ... w którymś wątku widziałam podobną jak siedziała u kogoś na dłoni ale nasza póki co jest dla nas zbyt szybka cieszymy się że jest z nami bo skutecznie ogranicza populacje opuchlaków w moim ogródeczku pozdrowionka w tym przedświątecznym szaleństwie ...