Znam, znam.
I to przesadzanie po kilka razy tej samej roślinki. I M., co już miał dość.
Ostatnio niesmiało tylko zapytowywał, kiedy ja już skończę
A nieśmiało, bo te pytania mnie do furii doprowadzały.

A lista z zakupami na wiosnę jest ukryta w tajemniczym folderze
Bo kiedyś przez tydzień codziennie paczki przychodziły z roślinkami ,aż się bałam ile wytrzyma nerwowo

Rench napisał(a)

Bo kiedyś przez tydzień codziennie paczki przychodziły z roślinkami ,aż się bałam ile wytrzyma nerwowo

Ja mając na względzie zdrowie psychiczne M. jako adres dostawy wskazywałam miejsce pracy
I płaciłam kurierowi, nie przelewem. Żeby śladu nie zostawiać

Mój na początku też sie boczył... z czasem on gorszy ode mnei

Możliwe że na wiosnę jak wszystko zakwitnie odpuści , jak zobaczył 8 doniczek ze ścierniskiem ( miskant gracillimus ) to stwierdził ,że oszalałam do reszty i już go nic nie zdziwi ,nawet jak zacznę śrubokręty sadzić

Konspiracja przed eMami...bardzo mnie rozbawiła
Dziękuję za odwiedzinki...
A ściana z lustrem....super pomysł w tym miejscu...

Mam nadzieję,że się uda i nie spapram tego

Wyciągnij...... jak jest w osłonce z ziemia do storczyków to popatrz czy nie przelany...
Jak bez to musisz kupić zimie i doniczkę do storczyków... możesz storczyka potrzymać w tym szklanym wazonie luzem...... nawet 2 dni.
Spr. czy korzenie ma srebrne (suche) czy zielonkawe (mokre)... jak suche to namocz korzenie w wodzie przez pół godziny, jak mokre t o zostaw by wyschły.
Storczyki nie lubią przesadzania ogółem, zwłaszcza jak kwitną.... mogą zrzucić kwiaty..... ale bezpieczniej jak zrzucą niż zgnije czy nabawi się choroby grzybowej..... w tych kulkach i wazonie nie ma przepływu powietrza.
Po posadzeniu do nowego podłoża nie podlewaj kilka dni....zostaw takie samo...

Może zrzucać kwiaty bo ktoś go niósł na wietrze, duże różnic e temperatur, stał na przeciągu.. kwiatki zrzuci.. Zimą jak kupuję storczyka, to go dobrze opatulam, by wiatr mu nie dmuchał...

Dziękuję Aniu, tak zrobię jak każesz ,szkoda żeby się zmarnował

Piękny storczyk, podziwiałam u Ani
a te podchody przed mężami też mnie ubawiły
pozdrawiam