Pomimo zimna w dwa dni, na cztery ręce udało mi się zrobić wiosenne porządki.
Niestety druga para rąk w ogrodzie takim jak mój, może szkód narobić. Nie mam już przywarki japońskiej, trudno było jej nie zauważyć. W worach pograbionych liści już jej szukać nie będę.

Po całym areale nawóz rozsiany według instrukcji Moni: hydrokompleks Bella, rzutowo jak robił to kiedyś prawdziwy siewca. Najszybsze na świecie nawożenie! Czyli pierwsze zasilanie marcowe zrobione, deszcz rozpuścił już granulki, następne w maju. Granulowany (tym razem bydlęcy) nawóz zalany do rozcieńczania, dla największych u mnie żarłoków.

Cięcie liściastych mam też z głowy oraz bardzo pracochłonne usuwanie pniaków pozostałych po wycince jesiennej. Bardzo dużo iglastych poleciało, w tym też dwie tuje przy tarasie. Sporo zrobiło się miejsca.

Bez przekonania takie poidełko ustawiłam na osi.



Wpadła mi w oko bergenia rosnąca po prawej, nie mam pojęcia jaka, znacznik dawno wygrabiony! Ale ładna, trzeba ją rozmnożyć.



Poidełko z bliska. Muszę trochę kolumienkę przemalować nazbyt ordynarnie 'postarzona'.



Jak wam się podoba?

Vito, czy przebiśniegi teraz można dzielić? Też bym moja kępkę skromna podzieliła...
A skąd łóżka i mnie w oko wpadła... Na naszych lokalnych starociach takiej nie widziałam...

sylwia_slomczewska napisał(a)

Ale bym z tej ramy łóżkowej zrobiła furtkę ....a właśnie jestem na temacie bo nad rowem potrzebuję

Super pomysł, musiałabym trochę pogółwkować aby znaleźć zastosowanie
Godzinami można buszować.

tulucy napisał(a)

Vito, czy przebiśniegi teraz można dzielić? Też bym moja kępkę skromna podzieliła...
A skąd łóżka i mnie w oko wpadła... Na naszych lokalnych starociach takiej nie widziałam...

Jak najbardziej, warto tylko zaznaczyć miejsca aby, jak liście zanikną, nie posadzić czegoś na nich. Łóżka i inne starocie z Lukki, Italia.

Gdzie takie targi staroci znalazłaś?

W małych miastach Toskanii, w Lukce, w Pisie, dobrze jest autem pojechać, chociaż przywiezienie oparcia łóżka mogłoby być problematyczne

Dla mnie to odległości nie do pokonania szkoda, że bliżej takich cudów nie mają

vita napisał(a)

W małych miastach Toskanii, w Lukce, w Pisie, (...)

I pomyśleć, że i po naszych ogrodach też takie rzeczy zostaną na targowiskach ... .

Poidło super do przemalowania albo i nie, i wcale nie musi być wzdłuż ścieżki jak po sznurku.

Wow, pieknosci sprzedaja w tych Wloszech

Tak mi się skojarzyło