Witaj Vita, mam pytanie odnośnie sangwinarii, na jakim stanowisku u Ciebie to cudo rośnie. Super ta ścieżka wygląda, od razu widać ,że od samego początku miałaś pomysł na ogród.
Może trochę wymyśliłam z tym 'za dużo piszę i pokazuję'
Ogniki na pewno da się prowadzić na płasko, tyle tylko, że trzeba intensywnie ciąć. Gdzieś zobaczyłam taką aranżację, zachwyciłam się, muszę spróbować.
Z ognikami to już trzeci raz. Zawsze wymarzały mi, do poziomu pokrywy śniegu...ale gdzie te czasy?
Ojej, mam braki w tej dziedzinie. To ona zbiera robaki?
Czasu mało aby szukać informacji, tyle się dzieje i roboty moc.
Zgadza się spostrzeżenie dotyczące terytorium. Gołębie wreszcie, po tylu latach nie zbudowały gniazda na brzozie! Nie lubię gołębi, hm. Chociaż krążyły, przysiadały, czuwały i wyczekiwały, kątem oka rejestrowałam.
Kos czy kosowa? Trzeba jesienią zainteresować się ornitologią.
Dzięki za patent, chociaż ja raczej zdolności w rozkładaniu przynęt nie posiadam.
Rok zakładałam przynęty na kunę w specjalnej klatce, co to łapie, a nie krzywdzi stworzenia. Zmieniałam rękawiczki, przynęty i miejsce ustawienia klatki. Kiedy wreszcie zniechęcona schowałam klatkę do piwnicy, to następnej nocy 'moja' kuna zostawiła mi na miejscu klatki kupę! Inteligencja zwierząt. Inna sprawa, że do tej klatki nie złapało się nic. Nawet koty sąsiadów, a o nie najbardziej się bałam.
U mnie też kosy śmigają jak chcą, na granicy zderzenia.