Przetacznik napisał(a)

A to bratki!

Weroniko - bratki, fiołki rogate i stokrotki. Myślę, że wysiały się z roślin sadzonych w donicach przy wejściu do domu i teraz eksplorują na chodniku.

(Powinnaś u siebie posiać fiołka rogatego, bardzo by pasował charakterem do twojego Lazurowego, gdzieś w kąciku albo pod drzewem.)

Jak już pisałam jest nadal zimno i mokro. Wczoraj było burzowo dynamicznie i dramatycznie, taka ciekawa pogoda pełna niespodzianek, a dzisiaj jest już tylko szaro. Za to ptaki pięknie śpiewają, chyba z rozpaczy.

To z wczoraj:

A dzisiaj w ogródku same kropelki:



W tym roku mocno przycięłam szałwię, pięknie odrosła. Najbardziej lubię odmiany o kolorowych liściach:



Zawciąg już kwitnie, w gazonach dookoła tarasu zastępuje przekwitające szafirki:



Funkia 'Halcyon' juz w caej okazałości, pozostałe jeszcze się rozwijają:



Nieliczne pozostałe dmuchawce zmoknięte:

ewalm napisał(a)

Justynko, to dobrze . Dziękuje za pozdrowienia. U nas nadal zimno i okropnie. Zaraz pójdę poprasować, żeby jakoś przetrwać.

(Klon 'Drummondi' jest b. ładny, już Ci pisałam na 383 stronie Twojego wątku)

A widzisz skleroza
I tak to ze mną jest...metodą prób i błędów sama muszę dojść do tego co mi inni proponowali na początku...

Dziękuję!

ewalm napisał(a)

Justa (czy to od Justyna?), ja też mam tu taką zdobyczna poziomkę. Twarda sztuka. Znaleźliśmy ją w trawie. Przetrwałaby i wojnę atomowa, tylko ona i karaluchy. Była jedna sztuka, a teraz zarasta nam ugór przed domem, gdzie nic nie chciało rosnąć bo jest sucho i nędznie. Mam ją też w warzywniku, gdzie ją trzeba systematycznie dyscyplinować, bo ucieka ze swojego narożnika.

Tak - Justa to od Justyny

Mam rogatego fiołka, gdzieś w kąciku właśnie ...CHmury nad polem tak nisko, że chyba dotknąć można, świetne zdjęcie.

Chmury ładne na zdjęciach, ale pogodowo już nie. Nie chcę drażnić, ale u nas lato. Nawet czuję, że przypiekłam plecy, bo sobie w polu w bikini popracowałam

Szałwię ścięłaś, mówisz. Ja nie wiedziałąm jak ją potraktować, bo mam ją od zeszłego lata i zostawiłam. Odbiła na czubkach. Może zetnę, nowe liście ususzę i będę czekać na młode przyrosty.

Justynko z Kruklandii - no, tak już masz musisz samodzielnie dojść do każdej decyzji. No i dobrze.

Justyna - tak też myślałam, że od Justyny

Weroniko - a to bardzo dobrze. To by była niepowetowana strata, jakby akurat u Ciebie nie było rogatego.
Zdjęcia nie takie świetne, trzeba się było spieszyć i są krzywe, ale coś ciekawego dokumentują. W Warszawie tyle nieba nie zobaczę.

Aga - to w przyszłym roku wiosną zetnij (mówimy o szałwi lekarskiej), teraz to już trochę późno. Moją zwykłą wyhodowałam z nasion a kolorową kupiłam, ale jedno i drugie zaraz po przyjeździe i już się zestarzała lekko. Dobrze ją odmładzać. Jak zetniesz ładnie się zagęszcza.

Zdjęcia nie takie świetne, trzeba się było spieszyć i są krzywe, ale coś ciekawego dokumentują.

No proszę faktycznie, ale gdybyś tego nie powiedziała to bym chyba nie zauważyła, hie nato zwróciłam uwagę... faktura, kolory i chmury są świetne : )

Mam w tym roku w ogródku gościa, który sam przywędrował. Poczatkowo jej nie rozpoznałam. Rośnie sobie przy furtce i wygląda wiejsko, czyli pasuje. Szkoda, że jej jesienią już nie zobaczymy. Lunaria: