Haniu, nie masz za co przepraszać Nic się nie stanie jak przemyśle jeszcze raz
Dużych drzew się nie boję bo ten mój ogródek nie taki mały. Ponad 3 tys. metrów tego co pokazuję na forum, plus tysiąc metrów drugi staw. Wkoło same pola więc aż się prosi o duże drzewo. No nic trzeba jeszcze pomyśleć Dziękuję za uwagi. Wszystkie są bardzo cenne, pomagają dostrzec inną perspektywę.

Witaj.
Czy ja u Ciebie już byłam? Nie pamiętam. Pozdrawiam również z okolic Białegostoku

Witaj Dyniu, a raczej Ewo, właśnie udało mi się przeczytać Twój wątek Całe szczęście, że nie miał kilkuset stron Moje okolice to wieś kilkanaście kilometrów od Białego, u Ciebie wygląda mi na coś przyklejonego bezpośrednio do Białegostoku

Dziękuje za odwiedziny. I zapraszam do ciągle przyszłej Komendówki. A teraz przepraszam, ale idę do 1-szej strony Twojego wątku

ale się napracowaliście przy tym żywopłocie! lubię patrzeć na rabatki prze i po! wtedy najlepiej widać ogrom pracy, jaki wykonaliście
pozdrawiam i łączę się w bólu w usuwaniu darni

No nie dziwię się, że cię tak mało na forum. Dzieciaczki to najcudowniejsze pochłaniacze czasu . Projekt już masz i teraz pomału możesz go realizować. Na żywopłocie grabowym się nie znam, ale może faktycznie możesz go przeżadzić, bo wszystko rośnie. Ja w tym roku 20 tuj przesadzałam, bo za blisko ogrodzenia posadziłam.

Roma, witaj u mnie
Kasiu, ile pracy i trudu to tylko ogrodomaniacy wiedzą Moi znajomi myślą, że trawa sama się kosi, a drzewka i cała reszta po prostu rosną
Agata, pomału małymi kroczkami będę zmierzać do celu. Jak dzieci podrosną na pewno będzie łatwiej, oby wyjść z pieluch

Większość roślinek w mojej okolicy nie zdążyło się przebarwić tej jesieni. Mrozy, które były dwa tygodnie temu zrobiły swoje.

Jarząb brązowy, a owocki dawno zjedzone przez ptaki


Za to borówki nic nie ruszyło, pięknie wybarwiona

Dziś rano staw w słoneczku, albo słoneczko w stawie
Jeśli ktoś wykopał staw i martwi się, że nie ma w nim roślinności pocieszę, wszystko co rośnie w moim stawiku wyrosło samo. Pewnie kaczki i inne zwierzątka przyniosły. Pałka rozrasta się jak szalona, co dwa sezony mąż zakłada wodery i wyrywa.




Leszczyny w stawie

Marlenaa napisał(a)

Większość roślinek w mojej okolicy nie zdążyło się przebarwić tej jesieni. Mrozy, które były dwa tygodnie temu zrobiły swoje.

U mnie też niestety zmroziło. Ale mam wrażenie, że te drzewa i krzewy, które utrzymały liście, przebarwiły się intensywnie jak nigdy wcześniej.

Marlenaa napisał(a)

Jeśli ktoś wykopał staw i martwi się, że nie ma w nim roślinności pocieszę, wszystko co rośnie w moim stawiku wyrosło samo. Pewnie kaczki i inne zwierzątka przyniosły. Pałka rozrasta się jak szalona, co dwa sezony mąż zakłada wodery i wyrywa.

Ja na początku się martwiłam, dopóki nie zobaczyłam pierwszych kilku pałek w stawie. Same przywędrowały i chyba muszę je usunąć zanim zaczną szaleć.